MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Turystyczny najazd na Sandomierz. Brakuje noclegów i parkingów. Padły kolejne rekordy wejść do atrakcji turystycznych.

Klaudia Tajs
W niedzielę Podziemną Trasę Turystyczna, która kończy się  Rynku odwiedziło 23 tysiące osób - padł nowy rekord.
W niedzielę Podziemną Trasę Turystyczna, która kończy się Rynku odwiedziło 23 tysiące osób - padł nowy rekord. Klaudia tajs
Sandomierz trzeszczy w szwach. Pierwszy w tym roku długi weekend majowy, a szczególnie sobota i niedziela pokazały, że miasto ma ogromny potencjał turystyczny. Kolejki do restauracji, kawiarni, zatłoczone parkingi, tłumy turystów na chodnikach i obiektach turystycznych, są dowodem na to, że w nadchodzącym sezonie zostaną pobite kolejne rekordy.

Katarzyna Zioło, zastępca burmistrz Sandomierza ostrożnie ocenia, że długi weekend w Sandomierzu spędziło co najmniej 45 tysięcy osób, choć z wielu szacunków wynika, że liczba ta grubo przekroczyła 50 tysięcy. Wiceburmistrz przypomina, że miejsca hotelowe na ten okres były zajęte już zimą. Artyści i turyści coraz częściej porównują Sandomierz do toskańskiego miasteczka z przepięknymi i urokliwymi zakątkami, które tętnią życiem do późnych godzin nocnych.
Sandomierz znalazł się na czele najchętniej odwiedzanych miejsc w województwie świętokrzyskim podczas długiego, majowego weekendu. - Tak Sandomierz ma swoje pięć minut - przyznaje burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski i zaciera z zadowoleniem ręce.

Turyści byli wszędzie
To był istny najazd. Tak mówią ci, którzy w miniony długi weekend byli świadkami tego, co działo się w Sandomierzu. Obserwując sznur samochodów zaparkowanych niemal w każdym wolnym miejscu, także na nowym mieście oraz ludzi spacerujących z mapami po sandomierskich zaułkach i zabytkach można śmiało powiedzieć, że Sandomierz to miasto z gumy.
Kolejki były niemal wszędzie. Do restauracji, kawiarni i pizzerii. Do lodziarni i miejskich toalet. Kolejki nie oszczędziły sklepów spożywczych, do których trafiali turyści, którzy postanowili zamienić restauracyjny posiłek na bułkę z sokiem. Swoje trzeba było odstać, aby kupić bilet do najważniejszych atrakcji turystycznych: Podziemnej Trasy Turystycznej czy Bramy Opatowskiej. Każde wolne miejsce parkingowe było na wagę złota.

Rekordowe liczby
Na potwierdzenie swoich słów, burmistrz podaje tylko dwie liczny, których komentować już nie trzeba. - Tylko w ostatnią niedzielę, która zamykała długi majowy weekend na Bramę Opatowską weszło 12 tysiące osób - mówi Marek Bronkowski. - Podziemną Trasę Turystyczną odwiedziło 23 tysiące turystów. Mamy nowy, absolutny rekord.

Głód miejsc noclegowych, walka o wolne miejsce na parkingu.
Jeszcze 10 lat temu Sandomierz oficjalnie dysponował 216 łóżkami turystycznymi. Dziś tych miejsce jest już 2 tysiące 260. I nadal brakuje. Burmistrz Bronkowski tłumaczy, że powstają nowe hotele, zajazdy, pensjonaty i kwatery, ale to nadal kropla w morzu potrzeb. Jest światełko w tunelu. - Prywatny przedsiębiorca kupił budynek po dawnej siedzibie Wyższej Szkoły Humanistyczno - Przyrodniczej, przy ulicy Krakowskiej - zdradza burmistrz Bronkowski. - Pomieszczenia będą adaptowane na miejsca o średnich i niskich cenach. Będzie to oferta, która spełni oczekiwania turystów. Trwa remont pomieszczeń. Powstanie tam 200 miejsc lub więcej. Tych ofert brakuje. Miejsca rezerwowane są na trzy miesiące do przodu.

Cieszą się restauratorzy i właściciele sklepów z pamiątkami
Z najazdu turystów cieszą się przede wszystkim właściciele punktów gastronomicznych, którzy nie kryją, że dla nich każdy kolejny dzień, a już szczególnie weekend to przysłowiowe żniwo. - Już w sobotę 31 kwietnia ruch w na sali był ogromny - zdradza kelnerka z jednej z restauracji na Rynku Starego Miasta. - Kolejne dni czyli niedziela i poniedziałek jakoś przeszły, ale to co działo się pierwszego maja i przez kolejne dni, przeszło nasze oczekiwania. Na wolne miejsce w ogródku trzeba było czekać nawet do godziny. Nie ukrywam, że nawet dochodziło do niezręcznych sytuacji, kiedy ktoś zajął sobie miejsce, a już nad nim stały dwie a nawet trzy rodziny i zaczynała się dyskusja, kto ma prawo do stolika i krzesła.

Swoje żniwo podczas długiego weekendu zebrała także Straż Miejska i policja, która bezlitośnie podchodziła do kierowców, którzy bezmyślnie zaparkowali swój samochód w strefie niedozwolonej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie