Na pomysł założenia wspólnoty ludzi, których pośrednio lub bezpośrednio dotknęła choroba nowotworowa i związane z nią cierpienie, wpadło dwóch ludzi: doktor Stanisław Góźdź i ojciec Mariusz Urbanek, kapucyn z parafii Św. Franciszka z Asyżu, który jest kapelanem w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. - Już dawno myślałem o tym, żeby dać chorym coś więcej niż opiekę lekarską i psychologiczną, bo człowiek jest bytem złożonym. Kiedy przeżywa dramat choroby nowotworowej i dochodzi do granic, gdzie nie wystarczy pomoc lekarza, psychologa, odwołuje się do tego, który może wszystko, do Boga - tłumaczy doktor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Jego zdaniem formacja duchowa, którą uzyskają członkowie wspólnoty, pozwoli im lepiej przejść przez ten trudny etap, spotkać ludzi rozumiejących, co czują, odnaleźć sens i poczucie własnej wartości.
Jak wyjaśnia ojciec Mariusz Urbanek, wspólnotę Cichych Ochotników Cierpienia założył w 1947 roku ksiądz Luigi Novarese. Ruch prowadzi apostolat wśród chorych realizując zamysł księdza Novarese, który pragnął, aby człowiek chory odkrył wartość swojego cierpienia i składał je w ofierze, jak Maryja pod krzyżem Chrystusa. - Modlimy się o siłę do niesienia krzyża, którym jest choroba, ale także o uzdrowienie i zrozumienie, że taka jest wola Boga - wyjaśnia. - Chcemy też dać chorym trochę radości, żeby pomimo cierpień fizycznych, odczuwali szczęście i zadowolenie z bycia razem.
Ideę skonsultowali z biskupem Kazimierzem Ryczanem, bo zgodę na powstanie nowej wspólnoty modlitewnej musi wydać ordynariusz diecezji. Napisali list do papieża Franciszka.
Odpowiedź przyszła od biskupa Petera B. Wellsa, papieskiego asesora, który poinformował, że list dotarł do jego Świątobliwości, i że "Każdego dnia Ojciec Święty powierza Chrystusowi i Maryi Dziewicy intencje, które są Jemu polecane. On dołączy i Wasze intencje do wszystkich tych, które zostały Jemu powierzone". Papież pobłogosławił inicjatorów wspólnoty, wszystkich współpracowników i chorych, którzy są powierzeni ich opiece.
Wspólnota została oficjalnie założona we wrześniu. Zapisały się do niej 33 osoby, ale na spotkania przychodzi znacznie więcej. Spotykają się w kaplicy szpitalnej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, gdzie przez całą dobę jest wystawiony Najświętszy Sakrament, są relikwie Świętego Ojca Pio i błogosławionego Jana Pawła II. - Na początku jest Eucharystia, modlitwa, a potem rozmawiamy, jak na normalnym spotkaniu towarzyskim, czasem przy poczęstunku - wyjaśnia ojciec Mariusz. - Tu nie chodzi o tanie pocieszenie, ale o to, żeby chorzy odzyskiwali swoją godność, mieli świadomość, że są ważni i kochani, że Panu Bogu na nich zależy.
Na spotkania przychodzą też rodziny chorych, pracownicy Centrum Onkologii. - Jesteśmy otwarci na wszystkich, potrzebujemy wolontariuszy - mówi ojciec Mariusz. Kto nie może przyjść osobiście, bo choroba unieruchomiła go w łóżku, może wejść na stronę parafii Świętego Franciszka w Kielcach (www.kielce.kapucyni.pl, w zakładkę Cisi Pracownicy Krzyża) i tweetować do Pana Boga. - Najważniejsze jest to, że przez cały czas ktoś na kogoś czeka - dodaje ksiądz kapelan.
Uczestnicy wspólnoty chwalą się swoimi radościami, dużymi i małymi zwycięstwami, prezentują talenty plastyczne i literackie. - Można też wpisywać swoje sugestie i uwagi na temat pracy kapelana. Żadnego wpisu do tej pory nie usunąłem - zastrzega się ojciec Mariusz.
W Polsce działa osiem tego typu wspólnot. Centrum Ochotników Cierpienia znajduje się w Głogowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
