Tak właśnie zaczęli czynić warszawscy urzędnicy, którzy administrują stołecznymi drogami. Jak argumentują, krzyże mogą rozpraszać uwagę kierujących. Prawo stoi po ich stronie. Mogą usunąć wszystko w obrębie pasa drogowego, co zostało postawione bez zezwolenia. To może być reklama, może być też krzyż. Prawo w tym względzie nie rozdziela komercji i symboli, które urzeczywistniają wartości…
Problem jest złożony. Z jednej strony trudno urzędnikom odmówić egzekwowania prawa, z drugiej jednak usuwanie symbolu, jakim jest krzyż, dla wielu jest nie do zaakceptowania. Te stojące przy drogach upamiętniają ludzką tragedię, śmierć bliskiej osoby. Są wyrazem bólu, cierpienia, pamięci i wiary.
Nie stwarzają zagrożenia
Ewa Sayor, szefowa kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), przyznaje, że w kierowanej przez nią firmie dyskutowano na temat krzyży przy drogach.
- Literalnie czytając prawo w pasie drogowym nie można postawić nic bez zgody zarządcy drogi, także krzyża. Jednak my nie będziemy ich usuwać - mówi Ewa Sayor i argumentuje dlaczego. - Krzyże, które są stawiane, zazwyczaj są niewielkich rozmiarów, nie ograniczają widoczności, nie stwarzają zagrożenia. Część z nich po jakimś czasie znika. Mieliśmy takie przypadki, że rodzina zmarłego występowała do nas, aby w miejscu, gdzie dotąd stał krzyż, ustawić trwały pomnik. Na to jednak nie wyrażaliśmy zgody i sugerowaliśmy, by ustawić go poza pasem drogowym - mówi Ewa Sayor.
- Można prowadzić dyskusję, czy krzyże stojące przy drogach rozpraszają kierowców, czy też może zmuszają ich do namysłu, refleksji i zdjęcia nogi z gazu. Nikt dotąd nie przeprowadził badań dotyczących naszych reakcji w tej kwestii, przynajmniej ja się z takim opracowaniem nie spotkałam. Sądzę, że jest to sprawa indywidualnej wrażliwości - kwituje szefowa GDDKiA w Kielcach.
Nie mają moralnego prawa
Krzyż przy drodze krajowej pod Kielcami ustawili państwo Dudzikowie. Zginęła tam ich córeczka. Pani Aneta, która zaangażowała się w wiele akcji propagujących bezpieczeństwo na drogach, nie wyobraża sobie, żeby krzyża tam nie było lub ktoś go usunął. - Krzyż jest ogrodzony, przez całą dobę pali się przy nim znicz. Urzędnicy nie mają moralnego prawa do tego, aby decydować o usunięciu krzyży. To są symbole wielkich tragedii, o których trudno mówić. Krzyże przy drogach są przestrogą dla innych - podkreśla.
- Krzyże przy drogach stawiają bliscy osób, które zginęły w wypadkach drogowych. Te osoby mają prawo do tego, aby to tragiczne miejsce zostało upamiętnione. Krzyże stawiane są w taki sposób, żeby nie zagrażały bezpieczeństwu ruchu. Dla wielu kierowców są one znakiem do refleksji i opamiętania się na drodze. Krzyże powinny zostać, są one także symbolem naszej kultury. Zawsze były stawiane. Tak jest od wieków - komentuje ksiądz Dariusz Gącik, rzecznik kieleckiej Kurii Diecezjalnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?