Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie w Bęczkowie nareszcie dostaną ciepłe obiady

Paulina Baran
Dyrektor Zespołu Szkół w Bęczkowie Elżbieta Kasperek wyjaśnia, że od poniedziałku w nowej kuchni będą już gotowane obiady.
Dyrektor Zespołu Szkół w Bęczkowie Elżbieta Kasperek wyjaśnia, że od poniedziałku w nowej kuchni będą już gotowane obiady.
Mimo że remont szkolnej kuchni w Bęczkowie w gminie Górno już dawno się zakończył, do tej pory nie można było w niej gotować.

Na początku września tego roku pisaliśmy o tym, że uczniowie Zespołu Szkół w Bęczkowie w gminie Górno w powiecie kieleckim do odwołania mają zakaz picia wody kranowej, ponieważ znajdują się w niej groźne bakterie e-coli.
Dyrektor Zespołu Szkół w Bęczkowie Elżbieta Kasperek wyjaśniała wtedy, skąd wzięły się tak złe wyniki wody. - Przez trzy miesiące w szkolnych rurach nie było wody, ponieważ trwał remont stołówki oraz kuchni. Kiedy po zakończeniu prac puszczono ją z powrotem starymi rurami, to najwyraźniej zebrały się w niej zanieczyszczenia - wyjaśniała pani dyrektor. Mówiła, że kiedy badania wody pokażą, że nie jest skażona, to w nowej stołówce powstanie catering, który będzie zaopatrywał w posiłki dzieci ze szkół w gminie Górno. Niestety, mimo że bakterii już dawno się pozbyto, do tej pory w szkolnej kuchni, wyremontowanej za 600.000 złotych, nie ugotowano nawet jednego obiadu. Okazuje się, że problem jest... bardzo złożony i każdy ma inne zdanie o jego przyczynach.

Sanepid: Pismo było niejasne
Grażyna Majewska, powiatowy inspektor sanitarny, powiedziała nam, że sanepid nie wydał szkole żadnego zakazu na gotowanie obiadów.

- W piątek podpisałam decyzję zatwierdzającą cały ten blok żywienia. Wcześniej owszem wpłynął do nas wniosek o zatwierdzenie tej kuchni, ale nie mówił on nic o tym, że posiłki będą również rozwożone po innych placówkach, czyli będzie prowadzona działalność cateringowa - mówi Grażyna Majewska.

Dlaczego cała sytuacja tak długo trwa? - Placówka w Bęczkowie jest pod naszym nadzorem od dawna i nie wiem, dlaczego posiłki dla tych dzieci nie były przygotowywane - mówi Grażyna Majewska. Tłumaczy, że sanepid musiał wydać jedynie zgodę na wprowadzenie nowości, czyli prowadzenie cateringu. - Nie rozmawiałam z panią dyrektor i myślę, że tam była kwestia jakiegoś niedogadania, że pani dyrektor zrozumiała, iż nie wolno w kuchni gotować. Owszem nie wolno bez zatwierdzenia wprowadzić takiej działalności jak catering, ale wczoraj na to decyzję wydaliśmy - mówi pani inspektor.

Dyrekcja szkoły: Szybciej się nie dało
Dyrektor Zespołu Szkół w Bęczkowie Elżbieta Kasperek przyznała, że otrzymała od sanepidu pozwolenie, więc od poniedziałku kuchnia rusza. Dlaczego wszystko trwa tak długo? Najpierw mieliśmy bakterię coli, musieliśmy czekać na decyzję, a później, jak już nie było bakterii, to czekaliśmy na decyzję sanepidu, czy wolno nam dostarczać posiłki na zasadach cateringowych do szkół sąsiadujących - mówi.
Dlaczego więc nie gotowano także obiadów dla dzieci ze szkoły w Bęczkowie?

Chcieliśmy przejąć całość, a raptem dla naszych dzieci moglibyśmy gotować od trzeciego listopada, bo wtedy przyszła decyzja o tym, że w wodzie nie ma już bakterii e-coli - mówi pani dyrektor. Zapewnia, że od poniedziałku wszystko ruszy. Ciepłe posiłki będą przygotowywane dla dzieci uczących się w Bęczkowie, Cedzynie i Leszczynach.

Wójt: Opóźnienie spowodował sanepid
Przemysław Łysak, wójt gminy Górno, ma duże zastrzeżenia do pracy sanepidu.
- W sanepidzie powinni czytać wnioski, jakie do nich trafiają - ironizuje. Jest oburzony wypowiedzią powiatowego inspektora sanitarnego w Telewizji Świętokrzyskiej, która taże interweniowała w tej sprawie. - Jeszcze 8 listopada sanepid w osobie pani Majewskiej, nie wiedział, czego szkoła od nich chce i na co czeka. Pani Majewska powiedziała nawet w telewizji, że żadnej odpowiedzi nie będzie. Natomiast, kiedy wczytali się w nasz wniosek to zauważyli, że takowa jednak jest potrzebna - mówi wójt. Zaznacza, że wszelkie opóźnienia spowodowane są przez sanepid i napisał nawet w tej sprawie pismo do tej instytucji i prosi o wyjaśnienie kilku niejasności i problemów.

Teraz wszystko będzie szło sprawnie
Ostatecznie więc, pomimo wszystkich problemów, kuchnia ma wreszcie zacząć działać, a to dla dzieci najważniejsze. - Przystosowaliśmy dwie kondygnacje do cateringu. Są świetne warunki lokalowe, jest winda i niekrzyżujące się drogi posiłków czystych i wracających ze stołówki naczyń - mówi Przemysław Łysak. - Bardzo nam zależy na komforcie uczniów i od poniedziałku wszystko będzie działać sprawnie - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie