Według wstępnych ustaleń policji młodzi ludzie, którzy połakomili się na karawan, przedpołudniem odwiedzili kumpla w zakładzie jednej z firm pogrzebowych. Nie obyło się prawdopodobnie bez alkoholu. Kiedy szybka imprezka miała się ku końcowi poprosili o podwiezienie na dworzec PKS ponieważ pochodzą spod ostrowieckiej miejscowości. Gdy spotkali się z odmową wzięli sprawę we własne ręce i wyjechali z zakładu karawanem.
Na ul. Krakowskiej uderzyli nim w tył karetki pogotowia ratunkowego z trzema pacjentami wiezionymi do szpitala na badania. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a niefrasobliwi młodzieńcy zamiast zjechać na bok jak prosił ich kierowca karetki odjechali w Podklasztorną. Jako zamiejscowi nie wiedzieli zapewne, że ta ulica kończy się skalnym podjazdem, który doświadczony kierowca pokonałby samochodem terenowym, a nie karawanem. Tu uszkodzili auto, które porzucili i uciekli pieszo.
Po kilkunastu minutach karawan zlokalizowali policjanci zawiadomieni o kolizji. Sprowadzony na miejsce pies policyjny podjął ślad, który poprowadził go do ul. Grunwaldzkiej, jedna z mieszkanek widziała dwóch uciekających z karawanu mężczyzn, a pobrane przez policyjnych techników ślady zapachowe, po jak należy się spodziewać rychłym zatrzymaniu karawaniarzy, pozwolą udowodnić, że to właśnie oni uprowadzili samochód i spowodowali kolizję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?