Ulica Rutkowskiego na mapie jest, ale nie można nią przejść

Rutkowskiego przebiegała między placem zajętym pod rozbudowę Galerii Echo a kolonią domków jednorodzinnych, stojących przy ulicach Zapłotek, Reja, Kadłubka.

SKRÓT BYŁ POTRZEBNY

- Była to najkrótsza trasa z osiedla Bocianek do Politechniki Świętokrzyskiej, akademików, Liceum im. Hanki Sawickiej, liceum plastycznego. Jednym słowem, tędy było najbliżej do centrum Kielc. Korzystali z niej mieszkańcy Bocianka, uczniowie, studenci i każdy, kto tę trasę znał - dodaje mieszkanka.
Przyznaje, że to była dzika ulica. - Nie miała nawierzchni, chodników, to była wydeptana ścieżka, ale bardzo pożyteczna. Mimo takiego stanu, znajduje się na mapach Kielc - informuje.
Jesienią Echo Investment rozpoczęło rozbudowę galerii i ogrodziło plac budowy. Właściciel sąsiedniej posesji także postawił parkan.

- Ulica Rutkowskiego zniknęła. Teraz setki osób muszą chodzić dookoła ulicą Kadłubka do Warszawskiej i dalej dopiero do alei Tysiąclecia. To kilkaset metrów dalej. Sprawdziłam na zegarku, idę 6 minut dłużej niż przez Rutkowskiego. Kto i na jakiej podstawie przywłaszczył sobie tę ulicę? - pyta czytelniczka.

ULICY NIE MA

Okazuję się, że ulica Rutkowskiego nie istnieje od około trzech lat, wykreślono ją z ewidencji i na aktualnym planie miasta nie powinno jej być.

- Tej ulicy nigdy nie zaliczono do dróg publicznych, nie wydzielono działek pod pas drogowy i nie urządzono nawierzchni. Nieruchomości, na których przez pewien czas funkcjonowała ul. Rutkowskiego, stanowią obecnie własność Politechniki Świętokrzyskiej - informuje Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Politechnika Świętokrzyska przyznaje się do własności nieruchomości pod drogą i ogrodzenia jej. - To jest nasz teren, otrzymaliśmy go od miasta pod rozbudowę uczelni. Nie ogrodziliśmy go od razu, ponieważ nie było takiej potrzeby. Parkan pojawił się, gdy rozpoczęła się inwestycja. Echo Investment stawia dla nas halę sportową. Ogrodzenie terenu było konieczne ze względów bezpieczeństwa. Po budowie nie może chodzić kto chce - informuje Andrzej Sęk, kanclerz Politechniki Świętokrzyskiej.