MKTG SR - pasek na kartach artykułów

UMKS Kielce przegrał ze Zniczem Basket Pruszków i spada do drugiej ligi (zdjęcia)

/KAR/
UMKS Kielce przegrał rywalizację w fazie play out ze Zniczem Basket Pruszków 1:3 i spada do drugiej ligi.
UMKS Kielce przegrał rywalizację w fazie play out ze Zniczem Basket Pruszków 1:3 i spada do drugiej ligi. Fot. Kamil Markiewicz
UMKS Kielce przegrał ze Zniczem Basket Pruszków w czwartym meczu fazy play out pierwszej ligi koszykówki mężczyzn. Tym samym kielczanie spadają do drugiej ligi.

[galeria_glowna]
UMKS Kielce - MKS Znicz Basket Pruszków 73:75 (20:24, 20:23, 18:14, 15:14)
UMKS:
Makuch 15, Fąfara 24, Tokarski 9, Król, Busz 2, Osiakowski, Miernik 17, Wróbel 6.

Znicz: Aleksandrowicz 8, Kwiatkowski 11, Matuszewski 7, Szymański 13, Malewski 21, Bonarek 2, Czubek 8, Pisarczyk 5.

Do niedzielnego spotkania kieleccy koszykarze przystępowali z "nożem na gardle", ponieważ porażka oznaczała degradację do drugiej ligi.

Od początku niedzielnego spotkania, to goście z Pruszkowa byli stroną dominującą. UMKS w pierwszej kwarcie przegrywał już 12:20, ale przed końcem zdołał pomniejszyć stratę do czterech punktów. Drugą partię także lepiej rozpoczęli goście, ale z czasem gospodarze zaczęli odrabiać straty. Po trafieniu Wojciech Miernika kielecki zespół wyszedł na prowadzenie 29:28. Później jednak serią rzutów za trzy punkty popisał się Znicz, po których prowadził 39:31. Od początku trzeciej kwarty UMKS zaczął grać dużo lepiej. Przełożyło się to na zdobycz punktową. Podopieczni trenera Gila walczyli punkt za punkt. Ta partia zakończyła się prowadzeniem Znicza 61:58. W czwartej, decydującej kwarcie nie brakowało emocji. Gospodarze rozpoczęli ją bardzo dobrze. Po dwóch skutecznych rzutach Miernika objęli oni prowadzenie 62:61. Później szala zwycięstwa przechlała się a to jedną, a to drugą stronę. Na minutę przed końcem UMKS przegrywał 71:74, wtedy dwóch rzutów osobistych nie wykorzystał Wróbel. 38 sekund przed ostatnim gwizdkiem z dystansu trafił Makuch, jednak sędziowie nie uznali trzech punktów, uznając, że oddał on rzut po gwizdku oznaczającym faul. Makuch zdobył dwa punkty z rzutów osobistych i UMKS przegrywał już tylko 73:74. Jednak na 8 sekund przed zakończeniem meczu Przemysław Szymański zdobył punkt dla Znicza z rzutu osobistego, po którym gospodarze nie zdołali wyprowadzi akcji, gubiąc piłkę. UMKS przegrał to spotkanie 73:75 i całą rywalizację w fazie play out 1:3, co oznacza, że spada on do drugiej ligi.

- Zawodnicy walczyli i to dosłownie aż do krwi. Oba spotkanie okupiliśmy kontuzjami. Na początku meczu urazu doznał Rafał Król, wczoraj straciliśmy innego wysokiego gracza Kamila Kameckiego, przez co mieliśmy ograniczone ruchy. Podobnie, jak wczoraj mieliśmy w końcówce szanse na zwycięstwo. Czujemy się oszukani decyzją sędziów, którzy nie uznali rzutu za trzy punkty Huberta Makucha, który wyprowadziłby nas na prowadzenie. Jesteśmy załamani porażką, tym bardziej w takich okolicznościach - mówił Rafał Gil, trener UMKS.

- Rozegraliśmy w Kielcach dwa mecze walki, które były dobrymi spotkaniami. W obu pojedynkach było widać dużo determinacji w obu ekipach. Cieszę się z osiągniętego celu, czyli utrzymania, na który długo pracowaliśmy - mówił Michał Spychała, trener Znicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie