[galeria_glowna]
UMKS Kielce - Znicz Basket Pruszków 68:73 (19:14, 19:19, 12:15, 18:25)
UMKS: Król 18, Fąfara 13 (1x3, 7 asyst), Makuch 12 (8 asyst), Wróbel 11, Kijanowski 4, Miernik 4, Tokarski 2, Bacik 2, Busz 2.
Goście na pierwsze prowadzenie wyszli na minutę i 3 sekundy przed końcem spotkania. Po punktach najskuteczniejszego w pruszkowskim zespole Przemysława Szymańskiego było 66:64. Gospodarze nie zdołali już odwrócić losów spotkania, bo w ostatnich dwóch minutach zabrakło im skuteczności. Problemy rozpoczęły się jednak chwilę wcześniej, gdy jeszcze przy remisie 64:64, dwa rzuty osobiste przestrzelił Artur Busz. W kolejnych akcjach natomiast kielczanie wyraźnie nie mięli szczęścia, bo po dobrych akcjach, piłka pechowo wykręcała się z obręczy. Faulowani taktycznie pruszkowianie wykorzystywali za to rzuty wolne i dowieźli minimalne, wyrwane w ostatniej chwili zwycięstwo do końca.
Wcześniej wszystko układało się niemal wzorcowo. Zmieniona przed tym pojedynkiem obrona naszego zespołu wyraźnie zaskoczyła rywali, którzy mięli problemy z wstrzeleniem się w kieleckie kosze. W ofensywnych poczynaniach UMKS-u pewny i widowiskowy byli za to Rafał Król, a także w pierwszej połowie Hubert Makuch, Łukasz Fąfara i Marcin Wróbel, a jedyne, do czego można się przyczepić, to skuteczność z obwodu. W całym spotkaniu kielecki zespół trafił tylko jedną "trójkę", a oddał aż 16 prób. Swoje dołożyli też sędziowie, którzy często gubili się w swoich decyzjach. Dużo kontrowersji wzbudził szczególnie 5 faul najlepszego na boisku Rafała Króla, który sprawił, że skrzydłowy UMKS-u na 5 minut przed końcem spotkania musiał opuścić boisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?