Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:
- Zawirowania personalne oraz kontuzje spowodowały, że na mecz do Tarnowa pojechaliśmy w osłabieniu. Nie chcę komentować zdarzenia z Ukraińcami, przykro mi, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce... Pomimo tych kłopotów zespół zagrał ambitnie, Unia była w naszym zasięgu.
Obaj obcokrajowcy byli "niedysponowani" w sobotnie przedpołudnie. Ani trener drużyny, ani zarząd klubu nie chcieli jednakże mówić o szczegółach. - Zachowali się niesportowo, w trybie natychmiastowym rozwiązaliśmy z nimi umowy - wytłumaczył prezes Orlicza Maciej Glijer.
Do tego trzeba dodać jeszcze przymusową absencję Pawła Jaworka, który musiał pauzować za czerwoną kartkę otrzymaną w poprzednim meczu z Przebojem Wolbrom i plagę kontuzji w zespole. W rezultacie wszystkich perypetii ciężko było nawet skompletować kadrę na wyjazd do Tarnowa, z konieczności znaleźli się w niej także piłkarze z drużyny rezerw występującej w klasie B. W pojedynku przeciwko tarnowskim "jaskółkom" Orlicz prezentował się ambitnie. O wyniku konfrontacji zaważył jeden błąd suchedniowskiej defensywy w ostatnich sekundach pierwszej połowy meczu. Wówczas to w zamieszaniu na przedpolu Orlicza najlepiej zachował się Sławomir Matras, który z 4 metrów wpakował piłkę do bramki. Sędzia po tym golu już nawet nie wznawiał gry.
W drugiej odsłonie goście starali się odrobić straty, ale ich ataki rozbijały się o szczelny tarnowski mur defensywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?