MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet w tym roku?!

Miłosz SKIBA

O powstaniu kieleckiego uniwersytetu mówiło i pisało się bardzo dużo. Próbowali profesorowie, samorządowcy i politycy. Z różnych powodów wszystkie próby okazały się nieskuteczne. Najwyższy czas abyśmy my, mieszkańcy naszego województwa, którym chyba najbardziej zależy na powstaniu w regionie uczelni z prawdziwego zdarzenia, wzięli sprawę w swoje ręce. Wystarczy zebrać 100 tysięcy podpisów i wysłać do Sejmu projekt ustawy o utworzeniu uniwersytetu z połączenia Akademii i Politechniki. To naprawdę jest możliwe.

Kielce są jedynym miastem wojewódzkim, które wciąż nie ma uniwersytetu. I mimo, że nie trzeba nikogo przekonywać, że jest on potrzebny, nikomu nie udało się doprowadzić do jego utworzenia. Klęską zakończyły się wszystkie próby, w których zaangażowani byli kieleccy wykładowcy, samorządowcy i politycy. Tymczasem czas płynie i wszyscy, którym nie wystarcza dyplom z pieczątką Akademii czy Politechniki, uciekają do miast uniwersyteckich. Skutek jest taki, że bardzo często zamiast wrócić do rodzinnego miasta, zostają tam, gdzie ukończyli studia.

Poczekamy, zobaczymy...

Miesiąc temu Regina Renz, rektor Akademii Świętokrzyskiej przyznała, że przekształcenie Akademii w uniwersytet trzeba odłożyć w bliżej nieokreśloną przyszłość, bo uczelni brakuje trzech kierunków z możliwością doktoryzowania. Wynika to z nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, która nakłada obowiązek posiadania przynajmniej sześciu takich kierunków. Uczelni ciężko będzie spełnić te warunki, bo rada Główna Szkolnictwa Wyższego negatywnie rozpatrzyła wszystkie wnioski, które Akademia złożyła w ciągu ostatnich dwóch lat. Aby je uzupełnić i złożyć ponownie, uczelnia musiałaby zatrudnić na stałe kilkunastu profesorów, a to jest praktycznie niemożliwe.

Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości również nie kryje, że Uniwersytet imienia Jana Kochanowskiego na pewno nie powstanie szybko. - Myślę, że stanie się to najwcześniej za trzy lata - mówił podczas grudniowego spotkania ze studentami Akademii.

Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce

Czy rzeczywiście musimy czekać aż tak długo? Wygląda na to, że nie. Pojawił się bowiem pomysł zorganizowania inicjatywy obywatelskiej, mającej na celu utworzenie Uniwersytetu Techniczno-Edukacyjnego. - Ma on powstać z połączenia Akademii i Politechniki - mówi autor projektu Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego. - Jest to jedyna szansa na utworzenie uniwersytetu jeszcze w tym roku, ponieważ obie uczelnie już teraz spełniają wymogi stawiane przez ustawę o szkolnictwie wyższym. W sumie mają osiem kierunków, czyli o dwa więcej niż wymagają tego przepisy - wyjaśnia. Według niego akcja ma bardzo duże szanse powodzenia. - Do tej pory uniwersytet próbowały stworzyć pojedyncze osoby. Najwyższy czas, aby zaangażowali się w to wszyscy mieszkańcy regionu - podkreśla. Uważa, że tylko w ten sposób można pokazać jak bardzo oczekiwane jest utworzenie uniwersytetu.

A oczekiwania rzeczywiście są wielkie. Oczywiście największe mają studenci, którzy z niecierpliwością wypatrują powstania uniwersytetu. - Każdy wie, że będziemy mieć wtedy zdecydowanie większe szanse na znalezienie lepszej pracy - mówi Adam, student Politechniki. - Jeśli mam do wyboru Akademię Świętokrzyską i Uniwersytet Rzeszowski, wiadomo, że wybiorę ten drugi, bo ma większą renomę - dodaje uczennica klasy maturalnej jednego z kieleckich liceów.

W jedności siła

A przykłady innych miast, w których zdecydowano się na połączenie uczelni, niezbicie to udowadniają. - Myślę, że nawet gdybym się bardzo postarała, nie potrafiłabym znaleźć żadnych minusów utworzenia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego - twierdzi Wioletta Ustyjańska, rzecznik prasowy prezydenta Olsztyna. - Rozdrobnione uczelnie miały zdecydowanie mniejszą siłę przebicia. Miały słabszą kadrę naukową i mniej pieniędzy. Wraz z powstaniem uniwersytetu zmieniło się to 180 stopni. Rok po jego powstaniu, uczelniany budżet był tylko niedużo mniejszy od tego, którym dysponował zarząd miasta - opowiada.

Akademia Świętokrzyska

Akademia Świętokrzyska w Kielcach zatrudnia 1032 nauczycieli akademickich, w tym 260 profesorów i doktorów habilitowanych. Na studiach dziennych, zaocznych, wieczorowych i podyplomowych kształci się blisko 30 tysięcy studentów. Uczelnia prowadzi 21 kierunków, z czego trzy: historia, językoznawstwo i fizyka mają uprawnienia doktoranckie, a jeden habilitacyjne - historia.

Politechnika Świętokrzyska

Politechnika kształci około 10 tysięcy studentów. W zdobywaniu wiedzy pomaga im ponad 400 pracowników naukowych. Powstała W 1974 roku, przekształcając się z Kielecko-Radomskiej Wyższej Szkoły Inżynierskiej. Posiada uprawniania do doktoryzowania na pięciu kierunkach: budownictwie, inżynierii środowiska, elektrotechnice, mechanice, budowie i eksploatacji maszyn.

Oni też połączyli

Uniwersytet Opolski. Powstał w 1994 roku z połączenia Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Powstańców Śląskich, opolskiej filii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Instytutu Teologiczno-Pastoralnego.
Uniwersytet Rzeszowski. Utworzono go w 2001 roku na fundamentach Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie filia w Rzeszowie oraz Wydziału Ekonomii w Rzeszowie Akademii Rolniczej w Krakowie.
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie. Powstał w wyniku połączenia Akademii Rolniczo-Technicznej, Wyższej Szkoły Pedagogicznej i Warmińskiego Instytutu Teologicznego.
Uniwersytet Zielonogórski. Utworzony w 2000 roku dzięki wspólnej akcji Wyższej Szkoły Pedagogicznej imienia Tadeusza Kotarbińskiego oraz Politechniki Zielonogórskiej.

Co mówi ustawa?

Artykuł 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 27 lipca 2005 roku. 3. Wyraz "uniwersytet" uzupełniony innym przymiotnikiem lub przymiotnikami w celu określenia profilu uczelni może być używany w nazwie uczelni, której jednostki organizacyjne posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym co najmniej cztery w zakresie nauk objętych profilem uczelni.

To jest cud!

Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola i były wojewoda opolski.
Utworzenie uniwersytetu było chyba największym od zmian ustrojowych impulsem do rozwoju naszego miasta. Uczelnia jest w tym momencie największym pracodawcą i z pewnością przyczyniła się do zmniejszenia bezrobocia, które w tym momencie nie przekracza 9 procent. Nie muszę chyba dodawać, że zwiększenie liczby studentów też ma olbrzymi wpływ na ekonomikę miasta. Wszyscy wydają przecież swoje pieniądze w Opolu, a nie na przykład w Katowicach, Krakowie czy Wrocławiu.
Stanisław Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego.
Połączenie uczelni w 1994 roku mogę chyba bez przesady porównać do rewolucji, która wyzwoliła olbrzymią energię, która popchnęła Opole wiele lat wprzód. Zdarza się, że ambicje władz uczelni stoją na przeszkodzie w połączeniu. Przykłady naszego miasta, Zielonej Góry czy Olsztyna pokazują jednak, że warto te ambicje przezwyciężyć, bo uniwersytet to pierwsza liga polskiej edukacji i nic tak nie przyciąga studentów i wykładowców, jak miasto, które może się pochwalić uprawnieniami uniwersyteckimi. Nie trzeba daleko szukać, aby to udowodnić. Od momentu połączenia opolskich uczelni, skończyły się problemy z pozyskiwaniem światowej klasy profesorów, a liczba studentów się potroiła.

Potrzebna jest dobra wola

Wojciech Lubawski, prezydent Kielc: - Nie jest tajemnicą, że naszemu miastu potrzebny jest uniwersytet i popieram każdy pomysł, który może doprowadzić do jego powstania. Nie będę jednak ukrywał, że nie wierzę w połączenie Akademii z Politechniką. Zbyt wielka jest bowiem niechęć ich władz do fuzji. Nikt tego oficjalnie nie mówi, ale w obu uczelniach brakuje dobrej woli, która jest przecież niezbędna do powstania uniwersytetu.
Franciszek Wołodźko, marszałek województwa świętokrzyskiego: - To nie jest nowy pomysł i jeszcze kilka lat temu byłem jego wielkim entuzjastą. W międzyczasie okazało się, że mimo wielu prób, uczelnie się nie połączyły, bo po prostu tego nie chciały. Nie zmieniły tego nawet naciski polityczne. I choć popieram pomysł inicjatywy obywatelskiej, to nie wierzę w jej powodzenie.

Co to jest inicjatywa obywatelska?

Jest to zagwarantowane w konstytucji prawo do skierowania pod obrady Sejmu projektu ustawy. Aby do tego doszło, trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów osób, które projekt popierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie