Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upał w szpitalnym oddziale ratunkowym w Kielcach jest nie do zniesienia

/IB/
W sali obserwacyjnej mimo zaciągniętych żaluzji jest bardzo gorąco i duszno.
W sali obserwacyjnej mimo zaciągniętych żaluzji jest bardzo gorąco i duszno. Aleksander Piekarski
Upał w szpitalnym oddziale ratunkowym jest nie do zniesienia. Przecież tu trafiają ciężko chorzy ludzie. Jak już budowano nowy oddział, nie można było zrobić klimatyzacji? - alarmują pacjenci Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Dyrektor szpitala obiecuje: dam wentylatory i zimną wodę do picia.

Pacjenci i rodziny chorych, którzy trafiają na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu Wojewódzkim są zbulwersowani: - Nowy budynek, tyle pieniędzy władowane, a w środku sauna ponad 30 stopni - mówią. Faktycznie, przez duże okna budynek stojący na otwartej przestrzeni bardzo się nagrzewa, temperatura w środku nie różni się od tej na zewnątrz, z tym, że stojącego w miejscu powietrza nie chłodzi żaden powiew.

- Przywiozłem tutaj teściową, czekaliśmy kilka godzin, pot lał się z nas. Ja jestem młody i ledwo żyję, ale teściowa bardzo źle się czuła - mówił nam dwudziestoparoletni mężczyzna. - Dopiero dziesięć minut tu siedzę i już jestem cała mokra. Jak chory ma to wytrzymać? - zastanawia się młoda kobieta.

Nie lepiej jest w salach, gdzie leżą pacjenci. W sali obserwacyjnej mimo, że zasłonięte są wszystkie żaluzje, jest bardzo gorąco i duszno. - Teraz to już jest trochę chłodniej, najgorzej było w południe - mówią chorzy, w większości starsze osoby, trafili tu z zaburzeniami krążenia, z powodu zasłabnięć.

W gabinecie chirurg bada pacjentkę przy otwartym oknie i włączonym wentylatorze, ale to też niewiele pomaga. Klimatyzacja jest tylko w sali reanimacyjnej i w salach operacyjnych.
Jan Gierada, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego tłumaczy, że on też nie ma klimatyzacji w swoim gabinecie, nie ma jej również na żadnym z 28 oddziałów szpitala.

- Przecież to są koszty, szpital poszedłby z torbami. Klimatyzacja jest tam, gdzie być musi: na sali reanimacyjnej i w salach operacyjnych - mówi. - Upał wszystkim nam doskwiera, dlatego wydałem moim pracownikom wentylatory i zimne napoje. Jeżeli pacjentom na oddziale ratowniczym tak bardzo przeszkadza upał, dostawię tam jutro wentylatory i zimną wodę do picia, chociaż nie mam takiego obowiązku - obiecuje. Radzi, żeby chorzy w takie upały wychodzili z domu z butelką wody do picia.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie