Pod koniec marca mężczyzna uratował trzy osoby z tonącego samochodu, który zjechał z promu i wpadł do Wisły. Gdyby nie szybka reakcja Kosiora, trzy osoby utonęłyby w aucie.
We wtorkowe południe w komendzie powiatowej policji w Sandomierzu Marek Kosior, mieszkaniec Lipnika w gminie Osiek w powiecie staszowskim, odebrał statuetkę "Bądź jak Ojciec Mateusz", przyznawaną osobom szczególnie zasłużonym dla poprawy bezpieczeństwa.
- Pan Marek wykazał się niesamowitym refleksem i zimną krwią - mówił młodszy inspektor Zbigniew Kotarski, szef sandomierskich policjantów. - Bez wahania ruszył na ratunek.
Jak opowiada Kosior, kierująca volkswagenem polo podjechała pod prom, wyłączyła silnik i na "luzie" stoczyła się na pokład.
- W niektórych samochodach jest tak, że po wyłączeniu silnika hamulce niezbyt dobrze działają. Może tego kobieta się wystraszyła i być może na nowo włączyła silnik. Auto ruszyło i przerwało łańcuch zabezpieczający. Samochód razem z pasażerami wpadł do rzeki - opowiada przewoźnik. I dodaje, że bez wahania wsiadł na łódkę i podpłynął do tonącego volkswagena. - Pasażer wybił szybę i powoli wszyscy wyszli na łódkę.
Akcja ratunkowa rozgrywała się na środku Wisły, w miejscu gdzie, zdaniem przewoźnika, jest od czterech do pięciu metrów głębokości. Marek Kosior podkreśla, iż gdyby w czasie tonięcia samochodu nikt nie pomógł pasażerom, sami nie mieliby szans na ratunek, nawet gdyby wyszli z samochodu, to długo nie wytrzymaliby w lodowatej wodzie. - Utonęliby jak nie w aucie, to na zewnątrz - ocenia przewoźnik.
Statuetkę z postacią serialowego Ojca Matusza stojącego na paragrafie, trzymającego w dłoni kodeks, świętokrzyscy poli-cjanci wręczają osobom, które szczególnie przyczyniły się do troski o bezpieczeństwo.
- Tutaj możemy mówić o heroicznym czynie, czyli ratowaniu życia ludzkiego. To jedna z kategorii szeroko pojętego bezpieczeństwa - uzasadnia komendant Kotarski.
Przewoźnikowi podziękował też starszy brygadier Krzysztof Wolak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu.
- Ratowanie ludzi to domena strażaków. Pan swoim czynem skutecznie wpisał się w nasze szeregi - gratulował komendant.
Obecny był też Szymon Kołacz, wójt gminy Łoniów, w której leży Otoka.
- Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat, pan uratował trzy życia - podkreślał wójt Kołacz.
Marek Kosior przyznał, że bardzo cieszy się ze statuetki.
- Oglądam ten serial, bardzo mi się podoba. Jestem dumny z wyróżnienia - mówił wyraźnie wzruszony.
Za kierownicą volkswagena polo siedziała 54-letnia kobieta. Pasażerowie, to mężczyźni, w wieku 46 i 37 lat, wszyscy mieszkańcy Połańca. Wyziębieni i z otarciami trafili do szpitala.
Przed rokiem pierwsza statuetka "Bądź jak Ojciec Mateusz" trafiła do żołnierza, który będąc prywatnie na sandomierskiej giełdzie zareagował na wołanie o pomoc mężczyzny, któremu rabuś wyciągnął z kieszeni 20 tysięcy złotych. Żołnierz wraz z policjantem po służbie ruszyli w pogoń i złapali 33-latka z Radomia podejrzewanego o kradzież pieniędzy. Drugi "Ojciec Mateusz" powędrował do Antoniego Kłosowskiego, wiceprezesa stowarzyszenia Bezpieczny Powiat Sandomierski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?