Urlopy piłkarzy Korony Kielce. Dopłynęli do Błękitnej Laguny

Tomasz Lisowski w ekstraklasie rozegrał 123 mecze, strzelił 3 gole.

Tomasz Lisowski - na wyspie na Adriatyku

- My byliśmy na wyspie Rab na Morzu Adriatyckim, razem Maćkiem Korzymem i jego rodzinką. Mieliśmy świetną pogodę, piękną piaszczystą plażę. Wybierając miejsce na urlop, patrzyliśmy też pod tym kątem dzieciaków, żeby miały gdzie poszaleć - mówi Tomek Lisowski, który na wakacje wybrał się z żoną Martą i córeczką Gabrysią. - Nastawiliśmy się na wypoczynek, a nie na zwiedzanie. Bardzo się cieszymy z tego wyjazdu. Jechaliśmy samochodem, po drodze były ładne widoki, zrobiły na nas duże wrażenie. A na wyspę dostaliśmy się promem. Dla dzieci to też była atrakcja - dodał Tomek.

Zbigniew Makowski spotkał się z...Olafssonem

Bramkarz Zbigniew Małkowski urlop spędził w Grecji. - Byliśmy na wyspie Korfu. Pogoda dopisała, było ciepło, opaliliśmy się, dzieci wybawiły się na basenach i w morzu. O to chodziło. A jako ciekawostkę powiem, że ten czas spędziliśmy z Thorirem Olafssonem. Tak się złożyło, że trafiliśmy do tego samego hotelu - mówił nam Zbyszek. On był na wczasach z żoną Agnieszką, córką Julią i synem Sebastianem. A islandzki skrzydłowy drużyny Vive Targi Kielce wypoczywał z żoną Margret i dwoma synami - Jasonem i Oskarem. - Znaliśmy się z Kielc, ale na wakacjach bliżej się poznaliśmy - dodał bramkarz Korony. W Grecji skupili się głównie na wypoczynku, ale mieli też wycieczkę statkiem do Błękitnej Laguny. - Przy okazji zobaczyliśmy delfiny. Dla dzieci była to duża frajda. Ja i żona też pierwszy raz widzieliśmy je na żywo. To była dodatkowa atrakcja i fajne zwieńczenie naprawdę udanych wakacji - powiedział Zbyszek Małkowski.

Zbigniew Małkowski w ekstraklasie rozegrał 119 spotkań.

Wojciech Małecki pojechał na sandacze do Łeby

Drugi bramkarz Korony Wojciech Małecki wypoczywał natomiast w Sopocie, razem ze swoją dziewczyną Agnieszką Młynarską, zresztą kielecką szczypiornistką. - Jeden dzień byłem na działce na Mazurach, a większość czasu spędziliśmy w Sopocie. Widziałem się z Kamilem Kuzerą i Kamilem Sylwestrzakiem, zjedliśmy kolacyjkę w Gdyni. Było bardzo sympatycznie - opowiadał Wojtek Małecki. Na jeden dzień zajrzał też do Łeby. - Tata łowił tam ryby, ja też na chwilę tam podjechałem. Zarzuciłem wędkę, udało mi się złowić dwa sandacze. To tez był fajny relaks - dodał Wojtek Małecki.