Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Miasta śle listy do... umarłego

Agata KOWALCZYK [email protected]
Podatnik nie żyje od 15 lat... To nie przeszkadza kieleckim urzędnikom wysyłać do niego ponaglenia do zapłaty.

Leokadia Banach z Kielc otrzymuje listy na nazwisko męża, choć nie żyje on od 15 lat. Wysyła je Urząd Miasta, który przecież wydaje akt zgonu i ma informacje z pierwszej ręki o mieszkańcach.

- Wraz z mężem byliśmy właścicielami nieruchomości. Od kilku lat ratusz przysyła decyzję o wysokości podatku od nieruchomości. Listy przychodzą dwa - na mnie i na nazwisko męża. Dwa albo trzy lata temu zadzwoniłam do magistratu i powiedziałam, że mąż nie żyje. Urzędniczka zapewniła, że naniesie to do ewidencji i pisma nie będą przychodziły. Jednak nic się nie zmieniło. Tym razem listu nie przyjęłam, kazałam go odnieść do urzędu - mówi Leokadia Banach.

BŁĘDU NIE MA…

Urzędnicy nie widzą błędu w takim postępowaniu i winą obarczają wdowę. - Kobieta powinna przyjść do nas z pismem z sądu o podziale majątku między spadkobierców. Wówczas nanieślibyśmy nowe dane do ewidencji. Takich spraw nie załatwia się przez telefon. Teraz trudno ustalić, z kim pani przeprowadziła rozmowę i dlaczego nie ma po niej śladów w papierach - tłumaczy Dorota Polak, dyrektorka Wydziału Podatków Urzędu Miasta w Kielcach.

Tłumaczy, że jest także inne rozwiązanie. - Wdowa nie powinna przyjmować listu do zmarłego męża. Należało powiedzieć listonoszowi o śmierci małżonka, wówczas zrobiłby adnotację na kopercie i korespondencja wróciłaby do nas, a my na tej podstawie zweryfikowalibyśmy dane - informuje dyrektorka Wydziału Podatków Urzędu Miasta w Kielcach.

RZADKI TO PRZYPADEK

Dodaje, że takie przypadki zdarzają się rzadko i dotyczą osób, które umarły przed laty. - Od kilku lat wydziały automatycznie wymieniają się informacjami i bardzo szybko dowiadujemy się o śmierci podatnika - informuje dyrektorka.

Jeśli wdowa poinformowała listonosza o śmierci męża, to sprawę może uznać za zakończoną. - Jeśli listu nie przyjęła bez wyjaśnień, to musi się pofatygować do ratusza, aby wyjaśnić sytuację, bo list znowu przyjdzie za rok - przypomina dyrektorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie