Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy rzucają kłody pod nogi i domu wciąż nie ma

Agata KOWALCZYK [email protected]
Henryk Dzięgielewski nowy dom chce postawić na drugim końcu działki, bo w miejscu starego zmieści się tylko nieforemny budynek bez okien.
Henryk Dzięgielewski nowy dom chce postawić na drugim końcu działki, bo w miejscu starego zmieści się tylko nieforemny budynek bez okien.
Henryk Dzięgielewski czeka dwa lata na możliwość budowy nowego domu przy ulicy Mokrej w Kielcach. Miejscy urzędnicy blokują jego plany, mimo że Samorządowe Kolegium Odwoławcze nakazało im zmienić decyzję już trzy razy i ukarać winnych.

Działka pana Henryka znajduje się na ulicy Mokrej w strefie ochronnej ujęcia wody w Białogonie. Stoi na niej stary dom.

- Wystąpiłem o warunki zabudowy, bo chcę postawić nowy dom, pół bliźniaka. Działka jest bardzo wąska, nieforemna i inny budynek się nie zmieści. Sąsiad w przyszłości może się dostawić, ale nie musi - informuje pan Henryk. - Urząd Miasta trzy razy odmówił wydania warunków zabudowy. Skarżyłem ich decyzje do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które za każdym razem przyznało mi rację. Mimo tego miejscy urzędnicy nie zmienili decyzji. Upierają się, żebym nowy dom postawić na miejscu starego albo rozbudował go.

ABSURDALNE OCZEKIWANIA

Dodaje, że oczekiwania urzędników są absurdalne. - Granica działki przechodzi przez środek domu, drugą część zajmuje siostra, która otrzymała pozwolenie na postawienie nowego domu i już go wybudowała. Nie mogę rozebrać tylko swojej części, bo ściana jest wspólna. Aby spełnić oczekiwania urzędników, nowy dom powinien mieć siedem ścian, bez okien. Poza tym, gdzie miałbym mieszkać po rozbiórce budynku do czasu powstania nowego - pyta.

Jest rozżalony, ponieważ sąsiedzi otrzymali pozwolenia na budowę, a on nie może przełamać oporu urzędników. - Domy powstają na działkach obok i bliżej położonych ujęcia wody, a mnie nie chcą dać zgody. Jak mam to zrozumieć? - zastanawia się.

- My postępujemy zgodnie z przepisami, które są różnie interpretowane przez nas i Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Naszym zdaniem w strefie ochronnej ujęć wodnych zgodnie z zarządzeniem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie można stawiać domy, ale wyłącznie na wymianę starego albo rozbudować go do 120 metrów kwadratowych. Nowy budynek musi odpowiadać obrysowi starych fundamentów - twierdzi Andrzej Kędra, dyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta w Kielcach.

WYMIANA NIE PO OBRYSIE

Zdaniem Samorządowego Kolegium Odwoławczego, przepisy należy inaczej interpretować. Nie ma w nich mowy o wymianie budynków po ich obrysie. "Wymiana istniejących budynków mieszkalnych winna się mieścić w granicach nieruchomości" - wskazało Kolegium.

- Niestety, przepisy nie są tak jasne jak twierdzi to kolegium. Mało tego, to w innym orzeczeniu stwierdziło, że prezes Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej nie miał prawa wydać rozporządzenia określającego warunki zabudowy w strefie ochronnej, a mimo tego powołuje się na nie - tłumaczy dyrektor Kędra.

Dodaje, że wniosek będzie rozpatrzony ponownie do 30 września tak jak nakazało Samorządowe Kolegium Odwoławcze. - Nie wiem, jako to będzie decyzja. Wcześniej wydaliśmy kilkanaście odmów właścicielom działek przy tej ulicy i kilku sąsiednich. Co mielibyśmy im powiedzieć zmieniając zdanie w przypadku pana Dzięgielewskiego? Zastanawiamy się co zrobić, nie wykluczam zmiany stanowiska - przyznaje dyrektor.

W obronie mieszkańca stanął radny Jan Gierada, który złożył interpelacje w jego sprawie. - Tak nie może być, na około ludzie stawiają domy, a jednemu człowiekowi odmawia się tego - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie