- Pierwsze zgłoszenie dotyczyło człowieka, który wpadł do wykopu. Na miejsce posłaliśmy naszą specjalistyczną grupę wysokościową - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Jak się jednak okazało 50-letni mężczyzna wpadł do w zsypu na węgiel ulokowanego na zewnątrz kamienicy. Z relacji strażaków wynikało, że jest to wybetonowany otwór, przez który wsypywano węgiel, aby następnie z piwnicy kamienicy móc go przenosić do mieszkań. Ranny mężczyzna wraz z drugim jeszcze pracownikiem konserwowali fundamenty kamienicy od środka zsypu. W pewnym momencie 50-latek tam pracujący stracił przytomność.
- Jego kolega relacjonował nam, że próbował zejść do 50-latka, ale gdy pochylił się nad otworem źle się poczuł i dlatego wezwał pomoc - tłumaczył komendant Sabat. O wydobycie mężczyzny na powierzchnię ratownicy medyczni obecni na miejscu poprosili straż pożarną, która ma odpowiedni sprzęt do tego typu działań.
Do środka pomieszczenia po drabinie weszło dwóch strażaków w aparatach ochrony dróg oddechowych. Nieprzytomny mężczyzna znajdował się na głębokości około czterech metrów. - Od razu podano mężczyźnie tlen. Strażacy używając specjalistycznej chusty i linek wydobyli rannego na powierzchnię przekazując go pod opiekę ratowników medycznych. 50-latek został przewieziony do szpitala nie odzyskawszy na miejscu przytomności - wyjaśniał Robert Sabat.
Z ustaleń dowódcy akcji strażaków wynika, że ranny 50-latek wraz z drugim mężczyzną do konserwacji fundamentów kamienicy używali środka na bazie rozpuszczalników. - Nie jest wykluczone, że mężczyzna mógł nawdychać się niebezpiecznych oparów i przez to stracić przytomność - tłumaczył komendant Sabat dodając jednocześnie, że strażackie urządzenia nie wykazały obecności żadnych niepokojących substancji w zsypie.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?