Uwaga wędkarze – duże zmiany w przepisach w województwie świętokrzyskim. To trzeba wiedzieć

Od 1 stycznia na wodach kieleckiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego będzie obowiązywał nowy regulamin. Wprowadzono liczne ograniczenia i obostrzenia, co wielu wędkującym pewnie się nie spodoba. Ale i liczni wędkarze apelowali o „zmianę systemu”. Świętokrzyskie wody w większości są uznawane za przełowione, bo wędkujący zabierają z nich zbyt wiele ryb. Inna sytuacja jest na coraz liczniejszych łowiskach „no kill”, gdzie wszystkie ryby trzeba wypuszczać. Tam można nałowić się do woli.

Wprowadziliśmy zmiany właśnie po to, żeby poprawić wędkarską atrakcyjność naszych rzek i zbiorników. Skonsultowaliśmy je z ichtiologiem, będziemy obserwować efekty

– mówi Marek Lesisz, prezes kieleckiego okręgu PZW.

Dla wielu gatunków ryb oprócz dolnych, wprowadzono górne wymiary ochronne. Ryby po osiągnięciu odpowiedniej wielkości będą teraz chronione. Są najbardziej cenne dla wędkarzy i środowiska – wydają najsilniejsze potomstwo, a jeden okaz może złowić wielu wędkujacych.

Nowe przepisy ograniczają liczbę ryb, które wolno będzie zabrać do domu i to nie tylko dziennie, ale i w całym sezonie. Na przykład pstrągów można będzie zabrać najwyżej 30 w roku, a w pierwszych dwóch tygodniach i dwóch ostatnich tygodniach sezonu, czyli od 1 do 14 lutego i od 15 do 31 sierpnia wszystkie pstrągi będą musiały być uwalniane.

Początek i koniec sezonu to okresy najsilniejszej presji wędkarskiej na wody pstrągowe, których u nas jest mało. Nowy przepis ma ochronić dodatkową liczbę ryb

– wyjaśnia Michał Bień, dyrektor biura zarządu okręgu PZW w Kielcach.

Niektórych gatunków, jak kiełb, lipień i certa, w ogóle nie będzie można zabierać. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii wymiarem ochronnym objęto niewielkiego jazgarza. Sztuki mniejsze niż 10 centymetrów będą wypuszczane na wolność. W starszej literaturze i powszechnej opinii jazgarze uznawane są za „rybi chwast”.

Żaden naturalnie występujący gatunek nie jest „chwastem”, każdy ma swoje zadanie w przyrodzie. Jazgarz to „sanitariusz wód"

- tłumaczy Michał Bień, który z wykształcenia jest ichtiologiem.

Podsumowując, zgodnie z nowymi przepisami wędkarzowi wolno będzie zabrać ryby na kolację dla rodziny, ale już nie pełną siatę leszczy, by potem rozdawać je sąsiadom.

Na kolejnych slajdach podajemy informacje o nowych wymiarach, okresach ochronnych i limitach połowów ryb, które od 1 stycznia będą obowiązywały w świętokrzyskich wodach, dzierżawionych przez Polski Związek Wędkarski.