Uzdrowisko Busko-Zdrój działa i przyjmuje pacjentów. Obowiązuje pełny reżim sanitarny

- Na razie nie są wdrażane obostrzenia mające na celu ograniczenie działalności uzdrowisk i sanatoriów. To dla nas dobra wiadomość - mówi Gerard Jakubowski, kierownik działu rozwoju, promocji i marketingu w spółce Uzdrowisko Busko-Zdrój.

Obecnie do uzdrowiska przyjeżdżają pacjenci, których pobyt jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jak i tacy, którzy wykupują pobyty pełnopłatne. Na tę chwilę w uzdrowisku miejsc jest nieco ponad 800, zajętych około 500, to znaczy mniej więcej 60 procent. W pełnym zakresie działalności uzdrowisko funkcjonuje dopiero od 15 marca.

- Pacjentów z tygodnia na tydzień przybywa, więc z optymizmem patrzymy w przyszłość. Wiele osób czekało całymi miesiącami na możliwość rehabilitacji w naszym Uzdrowisku. Mamy bardzo poszukiwane profile kuracji - ortopedyczno-urazowy, reumatologiczny, neurologiczny, kardiologiczny. Poza pacjentami, którzy przebywają u nas w obiektach, jest jeszcze grupa ponad stu osób, które kurują się u nas w trybie ambulatoryjnym. To osoby, które mieszkają poza obiektami uzdrowiska w Busku i przychodzą na same zabiegi - tłumaczy Gerard Jakubowski.

Jak mówi, działalność uzdrowiska odbywa się w pełnym zabezpieczeniu sanitarno-epidemiologicznym.

- Zatrudniamy specjalistów do spraw epidemiologii, prowadzimy pogłębiony monitoring pacjentów. Zależnie od formy pobytu pacjenci przybywający na kurację mają wcześniej wykonany test lub szczepienie podwójną dawką szczepionki przeciw SARS-CoV-2. To nasze zasady bezpieczeństwa. Na zabiegi nasi kuracjusze zgłaszają się o określonych godzinach. Zachowujemy pełne zasady bezpieczeństwa i jestem przekonany, że robimy nawet więcej niż wymagają tego przepisy. Wszystko to w trosce o bezpieczeństwo pacjentów i naszych pracowników - podsumowuje.