Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Valerjan Romanowski podkręca tempo i planuje atak na kolejny rekord świata!

Adam Ligiecki [email protected]
 Valerjan Romanovski - na zdjęciu z siostrą Edytą - tydzień temu bił Guinnessa w terenie. Teraz szosa.
Valerjan Romanovski - na zdjęciu z siostrą Edytą - tydzień temu bił Guinnessa w terenie. Teraz szosa. ADAM LIGIECKI
301 kilometrów w ciągu 12 godzin jazdy non stop - to nowy, ustanowiony przez Valerjana Romanovskiego tydzień temu światowy rekord Guinnessa.

Po 12-godzinnej jeździe w terenie teraz chce ustanowić nowy rekord na asfalcie

Buski kolarz nie chce jednak na tym poprzestać. Idzie za ciosem - i po udanej próbie w jeździe rowerem górskim w terenie zamierza ustanowić kolejny rekord. Na szosie!

24-godzinną jazdę ciągłą po nawierzchni asfaltowej Valerjan Romanovski zaplanował na 22-23 sierpnia. Tydzień temu mieliśmy "rekord domowy" - na trasie między Lasem Winiarskim i Stawianami, teraz wybiera się na Mazowsze.

Pierwszy taki atak

Rekordowa próba odbędzie się w Przasnyszu. Były już rozmowy z lokalnym samorządem, wybrana została trasa. Imprezę organizuje były reprezentant Polski w kolarstwie, olimpijczyk Cezary Zamana.

Valerjan Romanovski przyznaje z uśmiechem, że 12-godzinnego Guinnessa, przed tygodniem, pobił... prawie z przypadku. - Głównym celem dla mnie w tym roku jest rekord w jeździe 24-godzinnej na szosie. Do tego się przygotowuję, lecz w pewnej chwili pomyślałem: "Jeśli już, to czemu nie spróbować dorzucić jeszcze jednego rekordu MTB?". I tak się stało - opowiada.
Gwoli ścisłości, 22 sierpnia w Przasnyszu dojdzie do pierwszego ataku na rekord świata w całodobowej jeździe na szosie. Tej kategorii w Guinnessie do tej pory nie ma.

- Jest tylko nieoficjalny rekord Polski. Należy do Bolesława Krawczyka, wynosi 864 kilometry. Ja chcę przekroczyć 900 kilometrów - deklaruje Valerjan Romanovski. - I wprowadzić nową kategorię do księgi rekordów Guinnessa.

Jazda... na leżąco

Nasz rekordzista ma solidnie naładowane "akumulatory". Teraz główny nacisk kładzie na utrzymanie sylwetki na "czasówce". W Przasnyszu wystartuje bowiem na specjalnym rowerze do jazdy na czas.

- To inna sylwetka. Tu jedzie się prawie na leżąco, trzeba mieć mocny brzuch, kręgosłup. Dlatego od roku chodzę regularnie na siłownię, takie ćwiczenia są bardzo potrzebne - podkreśla Valerjan Romanovski.

Rower górski czy szosowy? Jaką jazdę woli? - Obie są mi bliskie. MTB to kontakt z naturą, na asfalcie - szybkość i technika. Ja zaczynałem ścigać się na szosie, odnosiłem pierwsze sukcesy - przypomina. - Zresztą, 70 procent treningów "górali" odbywa się na szosie.

Teraz "w wachlarzu"

12-godzinnego Guinnessa bił na rowerze, który podarowała mu Maja Włoszczowska - medalistka olimpijska, jedna z najlepszych "góralek" na świecie. Teraz ma już inny. Typowo szosowy - trek (z "pełnym" tylnym kołem) przystosowany jest do jazdy na czas.
Tydzień temu Valerjan Romanovski walczył z dystansem samotnie - natomiast w Przasnyszu będą go wspierać cykliści "w wachlarzu". Regulamin dopuszcza udział kolarzy towarzyszących, których głównym zadaniem jest "podkręcanie" mocnego tempa.
- Taka grupa będzie liczyć 30-40 osób. Jeżeli ktoś miałby ochotę startować w biciu rekordu, proszę bardzo - zaprasza Valerjan, dodając: - Pod warunkiem, że utrzyma tempo 40 kilometrów na godzinę i potrafi jechać "w wachlarzu".

Podczas próby w Lesie Winiarskim "dobrym duchem" rekordzisty była jego siostra Edyta. Mieszka na Litwie, u nas była akurat na wakacjach. Czy pojawi się także 22 sierpnia w Przasnyszu, zobaczymy. Pewne jest za to, że będzie to inna jazda. Praktycznie bez przerwy, bez postojów.

Doktorant na rowerze

Valerjan Romanovski ma 41 lat. Urodził się niedaleko Wilna, od 23 lat mieszka w Busku. Obecnie jest doktorantem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Do swojego pierwszego Guinnessa przygotowywał się przez dziesięć lat... i zrobił to w wielkim stylu. 27 lipca 2014 roku, w Wieliszewie na Mazowszu, pobił rekord świata w 48-godzinnej jeździe na "góralu". Wynik: 758 kilometrów. Tydzień temu ustanowił drugi.

Rekordy buskiego cyklisty mają też specjalne przesłanie. Jest ambasadorem Fundacji DKMS Polska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie