Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 41:29 (20:17)

Paweł KOTWICA [email protected]
Fot. Sławomir Stachura
W niedzielę piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali Azoty Puławy 41:29 (20:17).

[galeria_glowna]
Vive Targi Kielce - Azoty Puławy. Relacja live - zobacz zapis

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 41:29 (20:17)

Vive Targi Kielce: Szmal (9), Buchcic (5) - Jachlewski 5, Strlek 7 - Bielecki 1, Jurecki 2 - Zorman 2, Rosiński 3 - Buntić 1, Lijewski 3 - Olafsson 3, Cupić 10 (1) - Musa 2, Grabarczyk, Stojković 2.
Azoty: Stęczniewski (8), Grzybowski - Krajewski 9 (3) - Tylutki 3, Zinczuk - Masłowski 3 (2), Łyżwa - Szyba 4, R. Przybylski 3 - Ćwikliński 1, Afanasjew - Jankowski 4, Kus 2, Grzelak.

Karne. Vive Targi Kielce: 1/1. Azoty: 5/5. Kary. Vive Targi Kielce: 6 minut (Zorman, Grabarczyk, Lijewski). Azoty: 14 minut (Tylutki czerwona kartka za faul w 31 minucie puls 2, Kus 6 - czerwona kartka w 43 min, Łyżwa, Grzelak po 2). Sędziowali: M. Baranowski(Warszawa), B. Lemanowicz (Łąck). Widzów: 3200.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:3, 3:3, 3:4, 4:4, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7, 6:8, 9:8, 9:10, 12:10, 12:11, 13:11, 13:12, 16:12, 16:14, 18:14, 18:15, 19:15, 19:16, 20:16, 20:17 - 20:19, 21:19, 21:20, 27:20, 27:22, 29:22, 29:23, 31:23, 31:24, 32:24, 32:25, 33:25, 33:26, 37:26, 37:27, 39:27, 39:29, 41:29.

Nierówna gra Vive Targi Kielce na tydzień przed Ligą Mistrzów, ale i tak rekordowe zwycięstwo w tym sezonie - 41:29 z Azotami Puławy. Dziwna kontuzja Marcusa Cleverly'ego

25 bramek zdobyli w niedzielę skrzydłowi Vive Targi Kielce i w czwórkę byli jedynymi wyróżniającymi się zawodnikami mistrzów Polski. Znów czarował Ivan Čupić, któremu pół godziny gry wystarczyło na zdobycie ... 10 bramek. Ale forma kielczan na tydzień przed Ligą Mistrzów "taka sobie"...

Zaczęło się od dziwnej kontuzji Marcusa Cleverly'ego. Duński bramkarz od początku sezonu miał problemy z kręgosłupem, nie zagrał w pierwszych dwóch meczach ligowych, był kilka dni w Danii na konsultacji lekarskiej. Cały poprzedni tydzień trenował i miał być gotowy do gry. Był tym bardziej potrzebny, że Sławomir Szmal był mocno przeziębiony.

JEST OK, ALE NIE GRAM

- Nie wiem, co się stało. Na rozgrzewce zgłosił, że bolą go nogi. Powiedział, że jest OK, ale że nie może grać - mówił wyraźnie zdziwiony trener kieleckiego zespołu, Bogdan Wenta. Cleverly podczas meczu nie pojawił się nawet na ławce dla rekonwalescentów, na której siedzieli Bartłomiej Tomczak i Grzegorz Tkaczyk.

W tej sytuacji między słupkami musiał stanąć chory Sławomir Szmal (Po raz trzeci w tym sezonie jego zmiennikiem był Kamil Buchcic) i osłabienie jego organizmu było aż nadto widoczne. "Kasa" przepuścił kilka piłek, które w normalnym stanie "złapałby w zęby". - Nie miał siły - tłumaczył swojego bramkarza Wenta.

W OBRONIE DZIURY

Niedyspozycja Szmala plus mało żwawa gra kieleckiej obrony pozwoliły gościom być na prowadzeniu przez niemal kwadrans. - W ataku było OK, ale w obronie były dziury, nie pomagaliśmy bramkarzowi - przyznał potem Manuel Strlek. On i pozostali skrzydłowi mistrzów Polski (Thorir Olafsson i Mateusz Jachlewski w pierwszej połowie oraz Strlek i Čupić w drugiej) zagrali przeciwko puławianom znakomicie - zdobyli w sumie aż 25 bramek. Znów cuda wyprawiał Cupić, cztery jego akcje można by oglądać do znudzenia. O grze reszty drużyny nie można powiedzieć wiele dobrego, a Michał Jurecki był w tym meczu jakby z innej bajki, raz za razem wywalał piłkę w trybuny.

Pierwszy raz Vive Targi Kielce objęło prowadzenie w 15 minucie (Żeljko Musa), w 24 minucie po przechwycie i kontrze Strleka wygrywało 15:12, a za moment po kolejnej kontrze Olafssona 16:12, ale przed przerwą nie zdołało powiększyć przewagi.

TRAFIŁ 10 W PÓŁ GODZINY

Druga połowę goście zaczęli od "mocnego uderzenia". Dosłownie. Krzysztof Tylutki staranował biegnącego Tomasza Rosińskiego i zobaczył, co sędzia miał w kieszeni. A miał czerwoną kartkę. Wkrótce rozgrywający Azotów miał na trybunach towarzystwo, bo dołączył do niego Mateusz Kus, który uciułał trzy kary dwuminutowe. Kielczanie byli już wtedy daleko z przodu (29:22), bo od stanu 21:20 nareszcie zafunkcjonowała nasza obrona, a skrzydłowi zniszczyli rywala kontrami. Puławianie popełnili wtedy mnóstwo strat, a współczujemy operatorom Polsatu Sport, którzy musieli nadążyć za szybkimi jak błyskawica Chorwatami. W efekcie Čupić, grając tylko 30 minut, zdobył aż 10 bramek (na 11 rzutów, między 32 a 56 minutą) i o posadę lidera klasyfikacji strzelców może być spokojny.

SPORO DO POPRAWIENIA

Drużyna Vive Targi Kielce odniosła 12-bramkowe, rekordowe w tym sezonie zwycięstwo (pierwsze dwa mecze wygrała różnicą 10 bramek), ale przed pierwszym meczem Ligi Mistrzów, który rozegra w następną niedzielę w Hali Legionów, o godzinie 17 z duńskim Bjerringbro-Silkeborgiem, musi jeszcze sporo poprawić, przede wszystkim w grze obronnej.

W ŚRODĘ Z KWIDZYNEM

Zanim dojdzie do emocji w Velux EHF Champions League, kolejny mecz kielczanie rozegrają awansem, już w najbliższą środę o godzinie 20.15 w Hali Legionów. Rywalem będzie MMTS Kwidzyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie