MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce wygrywa, a Wisła Płock przegrywa... (video, zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected]
W zaległym meczu ekstraklasy, piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 32:22. A Wisła Płock przegrała u siebie z Zagłębiem Lubin 27:31...
Vive - Piotrkowianin 32:22

Vive - Piotrkowianin 32:22

Po meczu powiedzieli

Vive Targi Kielce wygrywa, a Wisła Płock przegrywa... (video, zdjęcia)

Po meczu powiedzieli

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - W początkowej fazie meczu widać było brak rytmu z naszej strony. Na pewno trzecia kara dla Płócienniczaka, który stwarzał zagrożenie z drugiej linii, była pechowa, gdyby grał dłużej, może by coś zmienił. Próbowaliśmy grać całym zespołem. Trochę mnie zdenerwował Gliński, bo skręcił nogę przy niepotrzebnym ataku. Dobre zawody Mariusza Jurasika, który był dzisiaj totalnie rozluźniony i na tym luzie jest groźniejszy, sporo celnie rzucał i jeszcze asystował.

Piotr Dropek, trener Piotrkowianina: - Przyjechaliśmy tu, żeby powalczyć. Do 20, 25 minuty udało nam się to zrealizować. W drugiej części spotkania było widać dużą przewagę gospodarzy, ciężko nam się było przebić w ataku pozycyjnym, kilka fajnych piłek odbił Marek Kubiszewski. Do tego gospodarze nas skontrowali i systematycznie powiększali przewagę.

Tomasz Bodasiński, Piotrkowianin: - Nie liczyliśmy, że można tu wygrać. Mieliśmy cel jak najdłużej powalczyć i to nam się udało w pierwszej połowie, choć może końcówka była nieudana. W Piotrkowie Vive nie będzie miało już tak łatwo.

Bartosz Konitz, Vive Targi Kielce: - Grałem dzisiaj dużo i w końcówce poczułem to w nogach. Ale trzeba grać, bo mamy dużo kontuzji. Z moją grą nie było dzisiaj źle, ale potrafię lepiej. Mieliśmy w pierwszej połowie przez 10 minut chaos, ale potem zaczęliśmy lepiej grać w obronie, biegać szybko do przodu i zdobywaliśmy bramki.

Marek Kubiszewski, Vive Targi Kielce: - Był w pierwszej połowie taki moment, że się zagapiliśmy, ale to nam dało do myślenia, że jeśli nie zagramy na 100 procent, to może być trudny mecz. Cieszę się, że dzisiaj dostałem szansę grania przez cały mecz i myślę, że po części ją wykorzystałem.

13 bramek Mariusza Jurasika to jego rekord, odkąd wrócił do Kielc. - "Józek" zagrał na totalnym luzie - skwitował trener kielczan Bogdan Wenta.

- Powalczyliśmy w pierwszej połowie, na ile nas było stać. Kielce mają jednak tak mocny zespół, że po 20 minutach kompletnie opanowało sytuację - mówił rozgrywający zespołu gości Tomasz Bodasiński.
Piotrkowianie zagrali bez Pawła Laskowskiego, który ma lekko skręconą kostką i był oszczędzany na sobotni pojedynek, który rozgrywają we własnej hali z AZS AWFiS Gdańsk. - Ten mecz jest dla nas ważniejszy - przyznał szkoleniowiec Piotrkowianina, Piotr Dropek.

W Vive Targi zabrakło Mateusza Jachlewskiego, który z powodu kontuzji łokcia będzie oszczędzany jeszcze przez kilka dni, wracającego powoli do treningu Kazimierza Kotlińskiego, a także Henrika Knudsena. Ten ostatni będzie gotowy na sobotni mecz kielczan w Olsztynie. Niemal całe spotkanie rozegrał wczoraj Bartosz Konitz.

DOBRZE ZACZĘLI I STANĘLI

Kielczanie rozpoczęli mecz od 4:1, ale potem na kilkanaście minut spasowali. Nieco chyba zlekceważyli najcięższego (148 kilogramów) zawodnika polskiej ligi, bramkarza Tomasza Matulskiego, który odbił kilka rzutów, nieco rozluźniła się kielecka obrona i w 18 minucie piotrkowianie po trafieniu Dominika Płócienniczaka wyszli na prowadzenie 8:6. Ostatni remis był jednak w 24 minucie (10:10), a od tego stanu Vive Targi zdobyły siedem bramek z rzędu. Obrona mistrzów Polski zrobiła się na tyle szczelna, że kolejnego gola z gry goście zdobyli zdobyli dopiero w 41 minucie - przez ten czas trafiali tylko z karnych. Vive Targi wygrywało w tym momencie 21:13. Chwilę wcześniej goście stracili Płócienniczaka, który zarobił trzecią "dwójkę", a schodząc na trybuny ze złości rozbił oparcie plastikowego krzesła. Zawodnicy z Piotrkowa oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji, licząc na szczęście, ale nie mieli go wiele - w całym meczu oddali aż 13 niecelnych rzutów, 10 trafiło w kielecki blok, a 15 odbił dobrze spisujący się w bramce Vive Targi Marek Kubiszewski.

KONTUZJA GLIŃSKIEGO

W drugiej połowie poligon strzelecki urządzili sobie Jurasik (8 bramek po przerwie) i Rastko Stojković (5). Jedynym, czym mógł się martwić Wenta, to kolejna kontuzja - w 54 minucie Rafał Gliński skręcił tę samą kostkę, którą miał skręconą kilka dni wcześniej.

Kolejny mecz kielczanie rozegrają w najbliższą sobotę o godzinie 17.30 w Olsztynie z Travelandem-Społem.

W innym zaległym meczu doszło do wielkiej niespodzianki - Wisła Płock przegrała z Zagłębiem Lubin 27:31 (13:16). Dzięki temu Vive Targi po siedmiu kolejkach jest jedyną drużyną bez straty punktu i ma dwa punkty przewagi nad płocczanami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie