Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce wygrywa pierwszy mecz ze Stalą Mielec

Paweł KOTWICA [email protected]
Mariusz Jurasik był najskuteczniejszym w drużynie Vive Targi Kielce, zdobył 6 bramek.
Mariusz Jurasik był najskuteczniejszym w drużynie Vive Targi Kielce, zdobył 6 bramek. fot. Sławomir Stachura
Stal Mielec pokazała się w Kielcach z dobrej strony. W pierwszym meczu półfinału play off PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce wygrało z mielczanami 40:29 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 1:0. W środę w Kielcach o godzinie 18.30 drugi pojedynek. Dla Stali będzie to trzeci z rzędu dzień grania...

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce:
- Gratulacje dla trenera Skutnika i jego zespołu za awans do półfinału. Przeszkadzała nam dzisiaj świeżość, skrzydłowi powinni rzucić 15 bramek, bo było dużo pozycji. Szybkość była, ale za dużo akcji graliśmy indywidualnie, każdy szukał własnego rytmu. Nastawialiśmy się na rzucanie bramek, a nie bronienie własnej. Brakuje nam rytmu gry, ale jesteśmy już tak doświadczonym zespołem, żeby grać bardziej zespołowo. Tylko kilka akcji zagraliśmy tak, jak należy, gra była szarpana.

Ryszard Skutnik, trener BRW Stali Mielec:
- Graliśmy wczoraj mecz życia, a w niecałe 24 godziny potem musieliśmy grać z tak renomowanym przeciwnikiem. Ale nie narzekamy. Zapowiadałem, że będziemy walczyć dopóki nam wystarczy sił i umiejętności. Przy stanie 27:24 coś się nam zacięło, akcje już nie były prowadzone w takim tempie, jak wcześniej. Przegraliśmy zasłużenie, w meczach z Vive możemy się dużo nauczyć.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Vive Targi Kielce - BRW Stal Mielec

Vive Targi Kielce - BRW Stal Mielec 40:29 (19:13)

Vive Targi Kielce: Kotliński (25) - Jachlewski 2, Nat 5, Jurecki 5, Knudsen 4, Rosiński 4, Zorman 4, Jurasik 6, Kuchczyński 5, Dżomba 3 (3), Stojković 2, Grabarczyk, Żółtak.

BRW Stal Mielec: Lipka (17), Wolański - Janyst, Wilk 5 (1), Szpera 6, Gawęcki, Albin 6 (2), Babicz 1, Sobut 7, Basiak 1, Kubisztal 3, Krzysztofie.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/3. Stal: 3/3.
Kary. Vive Targi Kielce: 10 minut (Rosiński, Zorman, Jachlewski, Kuchczyński, Grabarczyk po 2). Stal: 10 minut (Krzysztofik, Albin po 4, Babicz 2).
Sędziowali: R. Leszczyński, M. Strzelczyk (Gdańsk). Widzów: 2500.

Przebieg: 1:0, 1:1, 5:1, 5:2, 7:2, 7:4, 9:4, 9:5, 10:5, 10:7, 11:7, 11:8, 12:8, 12:9, 13:9, 13:11, 16:11, 16:12, 17:12, 17:13, 19:13 - 19:14, 21:14, 21:15, 22:18, 24:18, 24:19, 25:19, 25:20, 26:20, 26:21, 27:21, 27:24, 30:24, 30:25, 31:25, 31:26, 36:26, 36:27, 27:27, 37:28, 40:28, 40:29.

Kielecki zespół dopiero w poniedziałek wieczorem, 20 godzin przed meczem, dowiedział się, z kim zagra o awans do finału. Pierwszy półfinał wyglądał jak spotkanie drużyny, która od dawna nie grała w piłkę ręczną (ostatni mecz kielczanie stoczyli 16 kwietnia w Lubinie) z zespołem, który grania miał ostatnio aż nadto.

W Stali nie zagrał mający problemy z nogą były zawodnik Vive Michał Chodara, który w powtórzonym "meczu honoru" z Warmią Anders Group Społem Olsztyn grał na zastrzyku znieczulającym. Popularny "Gorbi" nie zagra również w drugim pojedynku. Opromienieni poniedziałkowym zwycięstwem 41:32 i awansem do półfinału mielczanie zaczęli wprawdzie kiepsko, bo w 4 minucie mistrzowie Polski prowadzili 5:1, a w 12 - 7:2, ale po kilku chwilach mecz się wyrównał. Szczelna początkowo defensywa kielczan (w pierwszych ośmiu minutach aż pięć zablokowanych rzutów, w całym meczu 11) zaczęła miejscami przeciekać i z każdą akcją mielczanie łatwiej zdobywali bramki. Na szczęście z dużym wyczuciem bronił Kazimierz Kotliński, który w całym meczu odbił aż 25 rzutów mielczan.

Vive Targi Kielce - BRW Stal Mielec 40:29 (3.5... przez echodniaeu

Po meczu powiedzieli:

Po meczu powiedzieli:

Kazimierz Kotliński, Vive Targi Kielce: - Za długo czekaliśmy na granie, musimy znów wejść w rytm. Chłopaki ze Stali byli zmęczeni, ale postawili nam trudne warunki, bili się o każdą piłkę. Mnie się dzisiaj dobrze grało, chociaż straciliśmy za dużo bramek. Wynikało to z tego, że Stal oddała chyba z 70 rzutów.

Witalij Nat, Vive Targi Kielce: - Momentami grało nam się źle. Chwilami graliśmy bardzo dobrze w obronie, blokowaliśmy rzuty, tak jak w pierwszych minutach, a potem było niedobrze, za luźno. Wygraliśmy, ale jest jakiś niedosyt. Mielec wczoraj jeszcze raz udowodnił, że jest lepszy od Olsztyna, a dzisiaj walczył do końca i dzięki im za to, że nie odpuścił.

Henrik Knudsen, Vive Targi Kielce: - Gramy bardzo indywidualnie, to był dzisiaj nasz problem. Klocki jeszcze nie są poukładane. Ale wygraliśmy i to jest dobre.

Mariusz Jurasik, Vive Targi Kielce: - Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji sam na sam, gdybyśmy zagrali na naszym normalnym poziomie w ataku, to dzisiaj pękłaby "50". Ale to normalne, bo trzy tygodnie przesiedzieliśmy w siłowni i widać, że jest dużo więcej mocy, ale z celnością jest trochę gorzej. Brakuje nam rytmu meczowego. Po dobrym początku rozkleił nam się atak i Mielec nas skarcił, ale gdzieś od 50 minuty już nie miał siły biegać.

Marek Szpera, BRW Stal Mielec: - Ten mecz był dla nas dużym wyzwaniem, chcieliśmy się pokazać i myślę, że wyszło nam to nie najgorzej, choć nie ustrzegliśmy się kilku prostych błędów. Ale można było się z tym liczyć po ciężkim meczu z Warmią.

Paweł Albin, BRW Stal Mielec: - To był dla nas ciężki pojedynek, wszystkie siły zostawiliśmy we wczorajszym meczu. Dzisiaj staraliśmy się walczyć, w dużej mierze nam się to udało, ale graliśmy trochę wolniej niż zwykle.

CELOWNIK SIĘ SKRZYWIŁ

Największy problem był jednak nie z defensywą, a z atakiem, a mówiąc dokładniej - ze skutecznością. Za dużo było też strat - w całym meczu 17. - Po tych trzech tygodniach widać było po wszystkich, że nam się celownik skrzywił - żartował Mariusz Jurasik. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w 10 minucie, gdy na boisku leżał lekko kontuzjowany Rastko Stojković. Do linii bocznej podbiegła jego żona i dwójka małych dzieci. Tato nie cierpiał długo i za chwilę wrócił na boisko.

Niemal cały czas przewaga kielczan, którzy nie grali meczu od trzech tygodni, była w miarę bezpieczna, choć w 45 minucie drużyna trenera Bogdana Wenty prowadziła tylko 27:24, w czym duża zasługa bramkarza Stali Krzysztofa Lipki. W ostatniej fazie meczu goście opadli jednak z sił, a akcje kielczan zaczęły się zazębiać i przewaga gospodarzy rosła błyskawicznie. Najładniejsza była 39. bramka - Witalij Nat z lewego skrzydła zagrał wrzutkę na drugą stronę pola bramkowego, a akcję skończył Patryk Kuchczyński. Zwycięstwo kielczan może nie druzgocące, ale jak na mecz, w którym nasz zespół najwyraźniej nie zaangażował wszystkich sił, przekonujące. - Przegraliśmy zasłużenie, nie będziemy składać protestu - żartował trener Stali Ryszard Skutnik. - Szybkość była, ale za dużo akcji graliśmy indywidualnie, każdy szukał własnego rytmu - mówił niezbyt zadowolony z gry swojego zespołu Bogdan Wenta.

139 RZUTÓW!

40. bramkę dla Vive Targi Kielce (skrzynka piwa dla kolegów) zdobył Uros Zorman, a zawodnicy obu zespołów oddali w tym meczu aż 139 rzutów (66 gospodarze, 73 goście), czyli średnio 2,3 na minutę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie