Vive Targi Kielce zagra w sobotę w Legnicy z Miedzią

Bez Marcusa Cleverly'ego, Bartłomieja Tomczaka i Grzegorza Tkaczyka zagrają w sobotę w Legnicy piłkarze ręczni Vive Targi Kielce. Początek spotkania drugiej kolejki PGNiG Superligi z miejscową Miedzią o godzinie 18.

Kontuzje Tomczaka i Tkaczyka są długotrwałe, choć obaj zawodnicy od jakiegoś czasu nieśmiało trenują z zespołem. Na ich powrót do gry trzeba będzie jeszcze poczekać. Cleverly nie zagrał w inaugurującym rozgrywki ligowe pojedynku z Zagłębiem Lubin (kielczanie wygrali w Hali Legionów 39:29, Miedź uległa w Zabrzu Powenowi 18:26), bo odczuwa bóle w okolicach kręgosłupa. W środę poleciał do Danii na konsultację u lekarza kadry mistrzów Europy, w niedzielę zamelduje się w Kielcach, a od poniedziałku ma już normalnie trenować. W Legnicy, podobnie jak w spotkaniu z Zagłębiem, zastąpi go Kamil Buchcic.

W porównaniu do tego pierwszego pojedynku, trener Bogdan Wenta będzie miał do dyspozycji trzech zawodników więcej. W pełni sprawni mają być bowiem Rastko Stojković (miał naciągniętą pachwinę), Tomasz Rosiński (kłopoty z mięśniem brzucha) oraz Thorir Olafsson (naderwany podczas turnieju Galeria Echo Kielce Cup mięsień dwugłowy uda).

- Szczególnie "Totti" (Olafsson - przyp. red.) rwie się do gry, to dobrze, bo damy chwilę odpocząć Ivanovi Čupiciowi, który ostatnio grał pełne 60 minut - mówi Wenta. W meczu z Zagłębiem Čupić wsławił się zdobyciem aż 14 bramek i wraz ze swoim rodakiem Manuelem Štrlekiem zasygnalizował, że od tego sezonu skrzydła mogą być bardzo mocnym punktem mistrzów Polski. - Ale akurat skrzydłowym gra się w Legnicy ciężko, bo w hali jest taki nieprzyjemny półmrok. Miedź na pewno się na nas dodatkowo zmobilizuje, tym bardziej, że w pierwszym meczu dostała solidne baty - mówi lewoskrzydłowy Vive Targi Kielce, Mateusz Jachlewski.