MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce zdemolowało Zagłębie Lubin. Różnica 24 bramek! (zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected]
Tomasz Fąfara - Vive Targi Kielce
Można się było spodziewać wysokiego zwycięstwa mistrzów Polski w Lubinie, ale na to, że kielczanie rzucą dwa razy więcej bramek od gospodarzy, raczej nikt nie stawiał. O formę Vive Targów Kielce przed powrotem Ligi Mistrzów można być chyba spokojnym…
Zagłębie Lubin - Vive Targi Kielce 24:48

Zagłębie Lubin - Vive Targi Kielce 24:48

Zagłębie Lubin - Vive Targi Kielce 24:48 (13:21)

Vive Targi Kielce: Losert (1-30 min), Szmal (31-60) - Strlek 5, Jachlewski 4 - Jurecki 3, Bielecki 4, Chrapkowski - Tkaczyk 3, Zorman - Lijewski 4, Buntić 2 - Cupić 3 (2), Olafsson 11 (4) - Grabarczyk 3, Musa 6.

Zagłębie: Małecki, Kubiszewski, Dudek - Małecki, Starzyński, Kulenović 2, Michałów, Wolski 2, Bartczak 1, Kużdeba 1, Rosiek 2, Paluch2, Szymyślik 4, Przybylski 1, Gumiński 5, Stankiewicz 4.

Przebieg: 1:0, 1:6, 2:6, 2:7, 5:7, 5:11, 6:11, 6:12, 7:12, 7:13, 8:13, 8:17, 10:17, 10:18, 11:18, 11:19, 12:19, 12:20, 13:20, 13:21 - 15:22, 16:24, 17:27, 17:33, 18:33, 20:40, 20:44, 23:45, 24:48.

Wbrew zapowiedziom, w Lubinie zagrał Piotr Chrapkowski, który ostatnio był lekko kontuzjowany. W kieleckim zespole zabrakło więc chorego Julena Aginagalde i również przeziębionego Tomasza Rosińskiego, który był wcześniej przewidziany do gry.

Na początku spotkania kielczanie mieli nieco problemów ze skutecznością. Przy stanie 1:1 w 4 minucie trener gospodarzy Jerzy Szafraniec wziął czas i kolejne pięć minut jego drużyna …przegrała 0:5. Co się stanie tradycją w kieleckim zespole, po 15 minutach Tałant Dujszebajew zmienił większość zawodników z pola, również Piotra Grabarczyka, który pierwszy raz od niepamiętnych czasów w wyszedł pierwszej siódemce do ataku. Błyszczeli w nim nasi skrzydłowi - Manuel Strlek, a przede wszystkim Thorir Olafsson, który w drugim kwadransie pierwszej połowy zdobył aż 8 bramek!

Po przerwie nasz zespół wręcz zdemolował rywali, wygrywając drugą połowę aż 27:11. Świetnie grała obrona, bardzo dobrze bronił Sławomir Szmal i nasi zawodnicy wykorzystywali każda okazję do kontr, zespołowo i skutecznie grali w ataku pozycyjnym. Zanosiło się na to, że kielczanie złamią nawet granicę 50 bramek, ale to się ostatecznie nie udało.

W czwartek kielecka drużyna wylatuje do Porto, gdzie w piątek rozegra pierwszy w tym roku mecz Ligi Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie