W autach kieleckiego WORD-u monitory nie wystrzelą egzaminatorom na twarz

Zazwyczaj egzaminowani w przypadku oblania życzą egzaminatorom wszystkiego najgorszego. Nie wiemy, czy interweniujący u nas zdawał ostatnio „prawko”, bo tego w napisanym do nas mailu nie podał, ale na pewno mocno przejął się zdrowiem egzaminatorów. „W autach egzaminacyjnych naszego WORD-u są w miejscu poduszek powietrznych pasażera zamontowane na plastikowe opaski ekrany tabletów (…) chyba do nagrywania egzaminu albo podglądu kamer zewnętrznych. W razie wystrzału poduszki monitor na twarzy. A może wyłączają poduszkę, a to też niezgodne z prawem?” – pisze mężczyzna.

Okazuje się, że wszystko jest tak, jak trzeba. – Monitor to jeden z integralnych części systemu nagrywania egzaminu. Na nim egzaminator widzi, czy egzamin się nagrywa. Ten element wyposażenia jest zgodny z przepisami – podkreśla Henryk Rumas, kierownik działu technicznego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kielcach. I odsyła do rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa w sprawie egzaminowania kierowców. W dokumencie czytamy między innymi (paragraf 7, punkt 1, podpunkt 5), że chodzi o urządzenie, które ma za zadanie zapewniać egzaminatorowi podgląd obrazu rejestrowanego na informatycznym nośniku danych tak aby w trakcie trwania części praktycznej egzaminu państwowego miał możliwość sprawdzenia, czy nie nastąpiła awaria urządzenia powodująca brak możliwości nagrywania przebiegu tej części egzaminu.

A co z poduszką powietrzną? Spokojnie, w razie kolizji nie wystrzeli z monitorem. – Nasze samochody, tak jak każde inne, mają możliwość wyłączenia poduszki po stronie pasażera. My z tej możliwości korzystamy i nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że poduszki się uruchomią – mówi Henryk Rumas.

Monitory są zamontowane w 28 autach, które w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kielcach są przeznaczone do przeprowadzania egzaminów praktycznych na prawo jazdy kategorii B – 25 toyotach yaris i trzech hyundaiach i20.