MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Bilczy grają najlepsi polscy tenisiści stołowi w kategorii młodzików (zdjęcia)

/dor/
Młodzicy z Kielecczyzny, którzy grali w turnieju głównym: od prawej Marta Mrozik, Izabela Kubicka, Magdalena Ciosek i Łukasz Stępień.
Młodzicy z Kielecczyzny, którzy grali w turnieju głównym: od prawej Marta Mrozik, Izabela Kubicka, Magdalena Ciosek i Łukasz Stępień. Dorota Kułaga
Ponad 230 zawodników bierze udział w 2. Grand Prix Polski młodziczek i młodzików w tenisie stołowym w hali w Bilczy.
Grand Prix Polski w tenisie stołowym w Bilczy

Grand Prix Polski w tenisie stołowym w Bilczy

Turniej, któremu między innymi patronuje "Echo Dnia", jest bardzo dobrze obsadzony. Rywalizują najlepsi polscy zawodnicy w tej kategorii wiekowej w naszym kraju. Na wysokim poziomie stały zwłaszcza pojedynki, w których brała udział Sonia Gendera z Klubu Uczelnianego AZS UE Wrocław, rozstawiona z numerem 1. -Liczę na zwycięstwo w tej imprezie - mówiła w sobotę po dwóch wygranych pojedynkach Sonia.

-Ja też stoczyłem dwa pojedynki, obydwa wygrałem 3:0. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach też odniosę zwycięstwa - powiedział nam Maciej Kubik z SCKiS Hals Warszawa, najwyżej sklasyfikowany zawodnik biorący udział w 2. Grand Prix Polski w Bilczy.

Województwo świętokrzyskie reprezentują: Izabela Kubica z Orląt Bilcza, Marta Mrozik z Feniksu Jaworznia oraz Magdalena Ciosek, Nikodem Samiec i Łukasz Stępień z Radości Porzecze. - Moi zawodnicy przyjechali tu po naukę. Na razie przegrali wszystkie pojedynki. Trenujemy w małej sali, uczestniczymy tylko w wojewódzkich turniejach. Tu jest okazja zmierzyć się z najlepszymi polskimi zawodnikami. To na pewno zaprocentuje - mówił nam w sobotę w południe Stanisław Ciosek, trener młodych zawodników z Porzecza.

W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Kwiatkowski, szkolący pingpongistów Feniksu Jaworznia. -Duża impreza, wysoki poziom. W eliminacjach grały trzy moje zawodniczki i jeden zawodnik, w turnieju głównym występuje tylko Marta Mrozik. Nasze dziewczynki ćwiczą dwa-trzy razy w tygodniu, a czołówka w kraju ma nawet siedem - osiem treningów. Różnica jest spora. Ale nasze zawodniczki starają się walczyć z tymi najlepszymi, chociaż widać, że na początku są spięte. Gdy jednak nerwy puszczają, to zaczynają zdobywać punkty. Dla nich to jest doskonała lekcja tenisa stołowego - stwierdził Dariusz Kwiatkowski.

-Celem imprezy jest popularyzacja tenisa stołowego, również w naszym regionie. Nasz okręg nie bardzo jest stać na to, żeby zawodnicy jeździli po całej Polsce i rywalizowali z najlepszymi. Łączy się to z dużymi kosztami. Tutaj nasi zawodnicy, bo kilkanaście osób brało jeszcze udział w piątkowych eliminacjach, mogą zobaczyć, jaka jest różnica między naszym województwem, a czołówką Polski. Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to przepaść. Ale organizacja tego typu turniejów służy temu, żeby zmniejszyć dystans dzielący nas do najlepszych. Cieszę się, że turniej ponownie odbywa się w Bilczy. Dla mnie nie ma większego zadowolenia niż to, gdy widzę, że hala jest wypełniona zawodnikami, a na trybunach jest około 300 kibiców - powiedział Zenon Piątek, prezes Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie