W Bogorii wybudują stadion na miejscu byłej stacji kolei wąskotorowej

Krótkie dzieje wąskotorówki w Bogorii

Krótkie dzieje wąskotorówki w Bogorii

W 1915 roku decyzją austriackiego Ministerstwa Kolei Żelaznych wybudowano dwie linie kolei wąskotorowej Szczucin - Bogoria - Ostrowiec Świętokrzyski oraz Bogoria-Jędrzejów. Decyzja powodowana była przede wszystkim potrzebą sprawnego dowozu wojsk i zaopatrzenia na linię frontu. W 1916 roku oddano do użytku kilkunastokilometrowy odcinek z Bogorii do Iwanisk. W okresie dwudziestolecia międzywojennego stacja kolejowa w Bogorii rozwijała się nadal. Kolej wąskotorowa wykorzystywana była wówczas głównie dla potrzeb przemysłu, ale w późniejszym okresie stała się także środkiem transportu dla mieszkańców. Ruch pasażerski ograniczyli Niemcy w czasie okupacji. Kolej wąskotorowa i kolejarze odegrali jednak ważną rolę w działaniach konspiracyjnych. Dzięki nim możliwy był na przykład kontakt poszczególnych grup walczącego z okupantem podziemia. Po wojnie kolej wąskotorowa działająca na terenie Bogorii i nie tylko była jednym z głównych przewoźników, z którego korzystała ludność z pobliskich wiosek. Dalszy rozwój zahamowało powstanie w 1972 roku linii normalnotorowej Włoszczowice - Chmielów ze stacją w Staszowie. kolejka wąskotorowa w okolicach Bogorii funkcjonowała jeszcze do początku lat 90-tych. Decyzją władz ówczesnego województwa tarnobrzeskiego kolej wąskotorowa została zlikwidowana. Dziś o jej istnieniu świadczy pusty teren z wieżą ciśnień i zniszczonymi budynkami oraz kamienna ciuchcia - ozdoba bogoryjskiego rynku wykuta w ubiegłym roku przez jednego z lokalnych rzeźbiarzy.

Kolej wąskotorowa w Bogorii czasy świetności ma już niestety za sobą. Na początku lat 90-tych zamknięto linię kolejowa a wraz z nią stację. Pozostały trzy hektary gruntów z niszczejącymi budynkami i wieżą ciśnień, charakterystycznym obiektem w Bogorii.

NIEGDYŚ GWAR STACJI KOLEJOWEJ, DZIŚ PONURY KRAJOBRAZ

Budynek dworca kolejowego w Bogorii straszy swoim wyglądem. Wkrótce ma zostać zburzony.
(fot. Marcin Jarosz)

Rewitalizację tego terenu planowano tutaj od kilku lat. Powrót do starych czasów jest niestety niemożliwy, ale nowy pomysł ma odmienić tę część Bogorii. Gmina otrzyma unijną dotację na ten cel. Trzy hektarowa działka mieści się w centrum Bogorii. Stąd w linii prostej jest około trzystu metrów do urzędu gminy i niemal tyle samo do Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Z dawnej świetności została wieża ciśnień, budynki po dworcu, garaże dla parowozów i domy dla ówczesnych pracowników kolei. Całość "ozdabiają" krzaki i trawa wysoka na ponad metr. Teren jest całkowicie zdegradowany. Sposobem na ożywienie tej części Bogorii ma być wybudowanie stadionu sportowego.

BĘDZIE STADION. MARSZAŁEK ZAOSZCZĘDZIŁ, JEST DOTACJA

- Chcemy, aby powstał tutaj stadion sportowy z terenem rekreacyjnym. To będzie klasyczna rewitalizacja. Ziemia na placu po stacji jest zdegradowana. Trzeba będzie ją wymienić na nową. Będą wyburzone budynki, które są już nie potrzebne - mówi Władysław Brudek, wójt Bogorii.
Zniknie obiekt w którym niegdyś była poczekalnia i kasy biletowe, oraz budynki mieszkalne w których lokum znajdowali byli pracownicy kolei. Prawdopodobnie zburzona zostanie również wieża ciśnień, ale dziś jeszcze nie ma ostatecznej decyzji w tej kwestii.
Na miejscu po byłej stacji ma rozpocząć się wkrótce budowa budynku wielorodzinnego, gdzie zostaną przekwaterowane osoby zamieszkujące dotychczasowe domy dla kolejarzy. Potem ma zostać ogłoszony przetarg na budowę stadionu sportowego. Pozostały plac ma zostać zagospodarowany na część rekreacyjna i parking. W budynku starej parowozowni znajdą się garaże dla autobusów i pojazdów stanowiących majątek gminy.
Ile będzie kosztować cała inwestycja? Dziś jeszcze nie wiadomo. Projekt, który przygotowywali urzędnicy z Bogorii opiewa na ponad 8,8 milionów złotych z czego dofinansowanie ma wynieść ponad 5,3 miliona. Pieniądze udało się znaleźć dzięki oszczędnościom z innych przetargów. Projekt Bogorii był pierwszy na liście rezerwowej. Urzędnicy zapewniają, że o pieniądze nie mieli najmniejszych obaw.

STADION SIĘ RYSUJE. TRYBUNY NA 500 OSÓB, OBOK PARKING I PLAC ZABAW

W tej chwili inwestycja jest na etapie przygotowywania projektu technicznego. Wójt Bogorii zapowiada, że w tym roku ten temat powinien zostać zamknięty. Później przyjdzie pora na uzyskiwanie wymaganych pozwoleń. Dlatego ekipy na plac budowy wejdą najwcześniej za rok. - Wniosek zakładał, że w przyszłym roku będzie zakończenie zadania, ale cały proces się opóźnił. Z naszej perspektywy jest to nawet korzystniejsze, bo unikniemy spiętrzenia kilku inwestycji w jednym czasie - przekonuje Brudek.
Stadion ma mieć zadaszoną trybunę po jednej stronie, na której mogłoby wejść około pół tysiąca kibiców. Obiekt ma służyć nie tylko piłkarzom, urzędnicy chcą, aby miał też funkcję lekkoatletyczną. - Stadion byłby zalążkiem do utworzenia czy też reaktywacji klubu "Zorza" Bogoria, ale chcemy także, żeby można było tutaj uprawiać inne dyscypliny sportu - przekonuje nasz rozmówca. Obiekt powinien powstać w ciągu dwóch lat.