Bulwersujący incydent wydarzył się w poniedziałek około godziny 16. Policjanci jadący leśnym odcinkiem drogi w gminie Działoszyce, zauważyli opla zaparkowany na poboczu.
- Mężczyzna wypuścił z bagażnika auta dwuletniego psa w typie foksteriera. Potem wrócił do wozu i zaczął odjeżdżać
– przekazywał aspirant sztabowy Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Policjanci zatrzymali kierowcę do kontroli, żeby wyjaśnić o co chodzi.
- 61-latek początkowo zaprzeczał, by pies należał do niego. Kiedy jednak ufne zwierzę podbiegło do kierowcy, a policjanci znaleźli w bagażniku sznurek i psie odchody, kontrolowany zmienił zdanie. Zaczął tłumaczyć, że gdy wyjeżdżał z podwórka, pies pobiegł za nim, dlatego schował go do bagażnika. Po drodze przystanął, by pies mógł się załatwić – mówił Damian Stefaniec.
Jak dodawał, policjanci nie dają wiary słowom mężczyzny. Za porzucenie zwierzęcia nasze prawo przewiduje karę nawet do trzech lat więzienia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?