Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Krasocin na powstać maszt telekomunikacyjny. Mieszkańcy protestują i proponują własną lokalizację. Tu rodzi się problem...

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Wideo
od 16 lat
Poważny spór wywiązał się pomiędzy częścią mieszkańców Gruszczyna w gminie Krasocin, a sołtysem. Na należącej do niego działce, w promieniu 250 metrów od drogi ma zostać wybudowany maszt telekomunikacyjny. Mieszkańcy mają na to kontrpropozycję - oferują własny teren, pod linią wysokiego napięcia, który ich zdaniem byłby o wiele korzystniejszy, chociażby ze względu na cenę za sprzedaż sąsiednich działek czy zakłócenia telekomunikacyjne. Jak to w kraju nad Wisłą bywa - w sprawie zapadł impas. Zobaczcie film i zdjęcia.

Masz telekomunikacyjny w Gruszczynie w gminie Krasocin przeraża mieszkańców

Do redakcji "Echa Dnia" zgłosił się jeden z mieszkańców, informując o problemie masztu telekomunikacyjnego. - Rozumiemy, że taka wieża musi gdzieś powstać, akceptujemy, że padło na nas - mówił pan Radosław. - By wypracować jednak kompromis, zaproponowaliśmy własną lokalizację. Maszt mieściłby się 500 metrów od drogi, stałby pod linią wysokiego napięcia, więc nikt w pobliżu nigdy by się nie wybudował. Jednakże, tu pojawia się problem z panem sołtysem. Według obecnych planów, wieża ma być postawiona na jego działce. 250 metrów od drogi, blisko działek, na których kiedyś przecież powstanie osiedle domków jednorodzinnych. Sołtys nie chce odstąpić od pomysłu usytuowania masztu na jego terenie, nie chce iść nam na rękę - relacjonował.

Tu miałby powstać maszt. Póki co, nie ma tu domów, ale to tereny do zamieszkania. Zobaczcie:

Po usłyszeniu tych słów, wybraliśmy się do Gruszczyna. Na miejscu spotkaliśmy się z mieszkańcami, którzy potwierdzali powyższe słowa. - Wieża firmy P4, czyli Play miałaby wybudować się bardzo blisko mojego domu - mówiła pani Iwona. - Nie wiemy dlaczego w ogóle nie jesteśmy o tym informowani. Ani przez wójta ani przez sołtysa - skarżyła się.

Mieszkańcy Gruszczyna w sprawie masztu: "Nikt nas nie informuje. Mamy swoje rozwiązanie i tylko je zaakceptujemy"

- Naszą propozycją jest to, by jak najdalej odsunąć inwestycję od linii drogi - dodawał pan Maciej. - Latem podczas spotkania z inwestorem, zaproponowaliśmy nową lokalizację, pół kilometra od ulicy i to ją akceptujemy. Nie wiem jak taki maszt działa na zdrowie człowieka, czy przyciąga wyładowania elektryczne, ale wiem, że nasze działki stracą na wartości. Inwestor jest podobno w stanie naszą propozycję zaakceptować, mamy takie przecieki, że mógłby przesunąć się jeszcze dalej. Ale nikt nie chce z nami o tym rozmawiać. Wójt umywa ręce. Maszt ma powstać na prywatnej działce sołtysa, naszego przedstawiciela w gminie. Czujemy się pokrzywdzeni. Tutaj jest pat, bo nie wiemy kto z kim nie chce się dogadać.

- Jeśli odległość będzie miała minimum 500 metrów w linii prostej, to nie będziemy stwarzać problemów. Przekazywane są nam półprawdy i to, co jest wygodne. Inwestor przychyla się do naszej prośby, a my czekamy na informację zwrotną od pana wójta. Nie jesteśmy prawnikami i na prawie się nie znamy. Ale jesteśmy właścicielami działek na tym terenie i chcemy, by miały jakąś wartość. Nie chcemy blokować tej inwestycji, ale nie chcemy jej też w pierwszej czy drugiej linii zabudowy. Nie interesuje nas na czyjej to będzie działce, kto będzie czerpał z tego korzyści finansowe - nam nic do tego. Chcemy, by ktoś się nad tym uczciwie zastanowił - kontynuowali oburzeni mieszkańcy.

O komentarz poprosiliśmy sołtysa Gruszczyna

Sołtys Andrzej Sarnat w rozmowie z nami stwierdzał, że lokalizacja zaproponowana przez część mieszkańców jest prawie taka sama jak ta zaplanowana obecnie. - W pierwszej wersji maszt miał stać 100 metrów od drogi, na co zgody nie wydał wójt Ireneusz Gliściński. Doszło do porozumienia, że wieża zostanie przesunięta w głąb działki. Po wstępnych ustaleniach, 25 rodzin poinformowało samorząd, że w ogóle nie życzą sobie masztu. W międzyczasie jeden z nich ściągnął przedstawiciela inwestora na swoją działkę i okazało się nagle, że jeżeli wieża powstanie na ich terenie, 50-70 metrów dalej, to poprzednie argumenty są w ogóle bez znaczenia. Czy to ma jakiś sens? Sądzę, że nie wszyscy właściciele nieruchomości, którzy w ogóle nie zgadzali się na maszt, zostali poinformowani o tym pomyśle. Rozmawiałem z przedstawicielem inwestora, czyli sieci Play. Wypowiedział się w krytycznych słowach o tym mieszkańcu, stwierdził, że jest szantażowany.

Wójt gminy Krasocin wydał decyzję odmowną. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło

O skomentowanie problemu poprosiliśmy wójta Krasocina. Ireneusz Gliściński poinformował, że do gminy wpłynęło pismo od firmy P4, dotyczące lokalizacji masztu telekomunikacyjnego. Pierwotna wersja zakładała usytuowanie tej wieży w odległości 100 metrów od drogi. Otaczają ją działki, na których może powstać zabudowa mieszkaniowa. Wiadomym jest, że w sąsiedztwie wieży, komfort mieszkania spada, tak samo wartość działek. Pomny tego, że mieszkańcy byli zaniepokojeni, zaprosiliśmy na rozmowę przedstawicieli firmy Play. Zaproponowaliśmy im działkę od strony zachodniej należącą do gminy Krasocin, oddaloną około 300 metrów od miejscowości, w obszarze leśnym. Jednak firma Play tego nie zaakceptowała. Wróciła do poprzedniej lokalizacji, ale z takim wyjątkiem, że przesunęła ulokowanie masztu o 150 metrów dalej, czyli łącznie około 250 metrów. Mieszkańcy w dalszym ciągu podnosili problem w związku z inwestycją, więc gmina Krasocin wydała decyzję odmowną. Inwestor odwołał się od niej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, które moją decyzję uchyliło. W tym momencie gmina jest zobowiązana do wydania decyzji pozytywnej - relacjonował wójt gminy Krasocin.

- W czasie trwania opisanej wyżej procedury, do samorządu wpłynęła informacja od mieszkańca, który jest po rozmowach z firmą Play na temat przeniesienia masztu w inną lokalizację, dalej od miejscowości. Wystąpiliśmy więc do firmy P4 z zapytaniem czy informacje podawane przez niego są rzetelne, poprosiliśmy o ustosunkowanie się do tego. Czekamy na odpowiedź.

Ma odbyć się spotkanie pomiędzy stronami. Czy maszt telekomunikacyjny w gminie Krasocin powstanie?

Kiedy mieszkańcy Gruszczyna pokazywali nam w strugach deszczu, gdzie ów maszt miałby stanąć, spotkaliśmy sołtysa, który jadąc do pracy na drugą zmianę, zatrzymał się na chwilę. Tam wywiązała się gorąca dyskusja pomiędzy nim, a dwójką mieszkańców. Oddając prywatność ich rozmowie, usłyszeliśmy na koniec, że sołtys Andrzej Sarnat będzie kontaktował się z inwestorem celem przestudiowania raz jeszcze wszystkich faktów w sprawie. Zadeklarował, że zainicjuje spotkanie pomiędzy nim, zainteresowanymi mieszkańcami Gruszczyna, wójtem i inwestorem.

Nasza redakcja usiłowała skontaktować się z przedstawicielem sieci Play mającej wybudować masz telekomunikacyjny na tym terenie. Niestety, ale słuchawka milczała. O dalszym rozwoju sprawy będziemy informować wkrótce.

Problematyczne pole na zdjęciach:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie