O istnieniu pokładów wód siarczkowych i termalnych w okolicach Kazimierzy Wielkiej wiadomo od pół wieku. Nieco ponad rok temu wykonano kolejne odwierty. Badania potwierdziły, iż na głębokości około 700 metrów znajduje się prawdziwy skarb - miliardy metrów sześciennych wody o temperaturze 28 stopni Celsjusza. To jedno z największych w Europie złóż, które jest już eksploatowane. Geotermy służą do ogrzewania budynku Zespołu Szkół Rolniczych w Cudzynowicach.
Władze samorządu powiatowego oraz gminy Kazimierza Wielka uznały ten fakt za wielką szansę dla rozwoju gospodarczego. W rejonie zbiornika na Małoszówce na stu hektarach wspólnych gruntów zaczęto planować stworzenie uzdrowiska. Starostwo Powiatowe w Kazimierzy Wielkiej zleciło krakowskiej pracowni architektonicznej przygotowanie koncepcji zagospodarowania obszaru. Efekty już można podziwiać. - Uzdrowisko ciągnie się w stronę północną od zbiornika retencyjnego. Budynki tak usytuowano, aby był widok na zalew. Centralną osią jest deptak z fontannami, dużymi budynkami sanatoryjnymi, pijalną wód, przychodnią oraz basenem z wodą siarczkową. Po lewej stronie zaplanowano park zdrojowy. Po zewnętrznych stronach centarlnej części wyznaczono przestrzeń dla drobniejszych inwestorów, którzy usytuują tu na przykład restauracje oraz punkty ze sprzedażą detaliczną - mówi wicestarosta kazimierski Michał Bucki.
Koszt realizacji tej koncepcji wyniósł około 120 tysięcy złotych. - Dokument zawiera także założenia do planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli zatem gmina po konsultacjach zgodzi się z tymi założeniami, to będzie duże ułatwienie do opracowania ostatecznego planu - podkreśla Michał Bucki.
Na tym póki co rola samorządu powiatowego się zakończyła. Teraz piłka jest po stronie miasta i gminy Kazimierza Wielka. - Pracujemy nad planem zagospodarowania przestrzennego. Równolegle prowadzimy procedurę zmierzająca do uzyskania statusu gminy uzdrowiskowej. Do tego dochodzi kwestia odrolnienia działek. To wszystko wymaga czasu i nakładów finansowych. Sądzę, że uporamy się z tym w ciągu roku - mówi burmistrz Adam Bodzioch.
Włodarz Kazimierzy Wielkiej przyznaje, że projektem budowy uzdrowiska interesują się już potencjalni prywatni inwestorzy. Ale to na razie, jak podkreśla Adam Bodzioch, etap „obwąchiwania” tematu. Najważniejszą kwestią jest wypracowanie modelu finansowania inwestycji między samorządami a przedsiębiorcą bądź przedsiębiorcami, którzy zdecydują się ulokować swoje pieniądze. - Aby uzdrowisko ruszyło, potrzeba minimum pół miliarda złotych. O takich kwotach mówią eksperci. W grę wchodzi więc albo partnerstwo publiczno-prywatne, albo inny układ finansowy - podkreśla Adam Bodzioch.
W okolicy planowanego uzdrowiska znajduje się jeszcze jeden skarb - archeologiczny. To megality, czyli największe grobowce w Europie, które powstały około 5,5 tysięcy lat temu. - To kolejna szansa dla uzdrowiska i wykorzystania wód, jeszcze większy magnes - podkreśla Michał Bucki.
- Budowa uzdrowiska stanowi jedyną alternatywę dla Kazimierzy. Jestem urodzonym optymistą, ale umiarkowanym, twardo chodzącym po ziemi. Jeśli nie będzie niesprzyjających wiatrów, to poważna szansa, oczywiście w kilkuletniej perspektywie - mówi burmistrz Adam Bodzioch.
- Widzę w tym jedyny magnes dla przedsiębiorców - zaznacza Michał Bucki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
