[galeria_glowna]
Podpalacz przez niemal całą noc spacerował po osiedlu podpalając kontenery, policji nie udało się na razie nikogo schwytać
- To była ciężka noc - przyznają kieleccy strażacy. Od godziny 21.30 do rana zastępy straży pożarnej jeździły po osiedlu KSM w Kielcach od wezwania do wezwania gasząc kontenery ze śmieciami, które ktoś podpalał.
Pierwsze zgłoszenie o płonącym kontenerze pochodziło z ulicy Mazurskiej.
- Na miejsce wysłaliśmy zastęp straży pożarnej, który szybko ugasił ogień. Pół godziny po tym zgłoszeniu otrzymaliśmy kolejne, tym razem z ulicy Pomorskiej, gdzie też płonął kontener ze śmieciami - informuje Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Niedługo później kolejny zastęp został wysłany na ulicę Zagórską, gdzie o godzinie 23.15 ogień trawił inny kontener ze śmieciami.
- Godzinę później jechaliśmy na ulicę Karłowicza do następnego śmietnika w ogniu, a po godzinie pierwszej na ulicę Szymanowskiego również do płonącego śmietnika. Przed godziną druga w nocy dwa nasze zastępy gasiły ogień w śmietniku przy placu budowy przy ulicy Zagórskiej, gdy wozy wracały od tego pożaru, strażacy zauważyli ogień wydobywający się z trzech kontenerów na śmieci stojących przy ulicy Szymanowskiego. Nad ranem otrzymaliśmy jeszcze jedno zgłoszenie o ogniu wydostającym się z wiaty śmietnikowej przy ulicy spółdzielczej - wyliczał komendant Sabat.
Jak podkreślał pożary były ewidentnie winą podpalacza.
- Powiadomiliśmy policję po chyba trzecim zgłoszeniu o pożarze kontenerów, patrol sprawdzał okolicę, ale nikogo nie udało się zatrzymać - dodawał Robert Sabat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?