Lokal działa od tygodnia i już budzi dużą ciekawość kielczan. - Klienci chcą przede wszystkim spróbować naan, czyli tradycyjnego indyjskiego chleba wypiekanego w specjalnym piecu tandoor, który sprowadziliśmy tu specjalnie z Indii. Piec jest opalany węglem i uzyskuje się w nim temperaturę 300 stopni. Grillujemy w nim także mięsa, dzięki czemu są bardzo soczyste - mówi Helena Jaskorska, asystentka właściciela.
Poza tandoori w menu znajdziemy bogatą ofertę dań curry, w tym indyjski ser Paneer gotowany w różnych sosach - między innymi szpinakowym, maślanym czy curry, a także baraninę czy kurczaka w oryginalnych mieszankach. Te podawane są zarówno z ryżem, jak i chlebem naan. Do wyboru jest też biryani, czyli smażony ryż z wybranym mięsem, przyprawami i świeżymi pomidorami.
Wśród przekąsek warto zwrócić uwagę na papadams, czyli chrupiące chipsy z soczewicy, ciekawe są też desery - serowe kuleczki w syropie z szafranu i kardamonualbo indyjskie lody o smaku mango.
Ajmere, którego nazwa zaczerpnięta jest od miasteczka, z którego wywodzi się ojciec właściciela, jest pierwszą indyjską restauracją w regionie i z tego też powodu Mobeen Shah zdecydował się ją otworzyć. - Z wykształcenia jestem kucharzem, pracowałem w Miami, Francji, Dubaju. Lubię Polskę, ponieważ kiedyś tu studiowałem. Na Kielce zdecydowałem się dlatego, bo tu nie było knajpy o takim profilu, zresztą miasto mi się po prostu spodobało - opowiada.
Ajmere czynne jest od wtorku do niedzieli w godzinach 9-21.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?