- Walczyłam o wolną Polskę i nie wolno w ten sposób nachodzić uczciwych obywateli, robić na nich jakichś nagonek rano albo wieczorem – mówiła pełnomocnik wyborczy Danuta Papaj.
– Jedna z nich Katarzyna Wasiak po takim ataku wycofała się już z kandydowania, zaszczuta została jej rodzina, wystraszone dzieci. Wszystkie trzy kandydatki wydały ze łzami w oczach oświadczenia, że nie zgadzają się na taki sposób potraktowania, jakby popełniły przestępstwo. Wszystkie podały, że są zameldowane w Kielcach, tu robią zakupy, do kieleckich szkół chodzą ich dzieci, tu korzystają z fryzjera.
- A jak ja posiadam mieszkanie w Łodzi, to tam też mogłabym kandydować, ale już mam dość tych wezwań do sprawdzania mnie, wstydu przed sąsiadami, mam za słabą psychikę na to wszystko i rezygnuję – mówiła Katarzyna Wasiak.
Z kolei Agnieszce Ciesielskiej działającej w branży medycznej łamał się głos, gdy relacjonowała, że też jest zameldowana w Kielcach, ma prawo mieć dom w innej gminie i nadal będzie startowa do rady.
Trzecia skontrolowana Weronika Czech, specjalistka w dziedzinie nowych technologii w mediach uważała za wysoce niestosowne, to że kontrolujący przybyli do domu jej starszych rodziców po godzinie 19 i też spowodowali u nich silny stres. Poza tym rozpytywali się u sąsiadów gdzie naprawdę mieszkają.
– Urodziłam się w Kielcach, chcę żeby stąd nie wyjeżdżały moje dzieci, to chyba dobrze – przekonywała
Wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut uznał całą sprawę za kuriozum i prosił, żeby napisać, że na przedstawione argumenty kandydatek ogarnął go śmiech.
– Jeśli nie podoba im, się sposób postępowania naszych urzędników, którzy mają prawo do takiej kontroli, to niech podadzą sprawę do prokuratury – powiedział.
– O jednej pani wiadomo, że mieszka w Morawicy, dostaje jakieś nagrody za najładniejszą posesję w tej miejscowości, jest osobą powszechnie znaną i wmawia, że jest związana Kielcami. To jakaś paranoja. Ponadto przecież kontrolujący nie będą się umawiać, że przyjdą do domu tych pań o określonej godzinie, bo wtedy by tam siedziały i to nie miałoby sensu. To było działanie zgodne z prawem - mówił Andrzej Sygut.
Licznie przybyli dziennikarze zadali wiele pytań, sygnalizując, że tak było w czasie ostatniej kadencji również sprawdzano miejsca zamieszkania poszczególnych osób po tym jak już zostali radnymi, więc chyba lepiej zrobić to wcześniej. Zapowiadali, że te kontrole mogą rozpocząć falę następnych sprawdzań innych kandydatów na radnych.
Pełnomocnik wyborczy Danuta Papaj zareagowała, że nie można traktować kandydatów na radnych jest przestępców oskarżonych przykładowo o morderstwo. Wszystko powinno odbywać się z klasą.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?