MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Koronie nie myślą o Nikoli

Sławomir STACHURA, [email protected]
- Poradzimy sobie bez Mijailovicia - mówi trener Marcin Sasal.
- Poradzimy sobie bez Mijailovicia - mówi trener Marcin Sasal. Sławomir Stachura
Niespodziewany wyjazd Nikoli Mijailovicia do Rosji w ostatnim momencie okienka transferowego trener Marcin Sasal nazwał aferą. Był wściekły, ale złość powoli mija, bo czasu nie ma i trzeba myśleć o kolejnych meczach. Już bez Nikoli Mijailovicia.

Relacja live z meczu Widzew - Korona w sobotę od godziny 16.45 na www.echodnia.eu/pilka

- To prawda, byłem zaskoczony, i to ogromnie, bo dowiedziałem się o tym, że chce wyjechać cztery godziny przed meczem w Lubinie - mówi już na spokojnie szkoleniowiec. - Nikola mógł przecież porozmawiać ze mną wcześniej, w zimie. Nikogo w Koronie trzymać na siłę nie będziemy, ale gdybym wiedział wcześniej, co i jak, to inaczej byśmy to wszystko poukładali. Czy ma możliwość powrotu? Dla mnie nie, bo są granice, których u mnie przekroczyć nie wolno. Czy coś by się zmieniło, gdyby mnie przeprosił? Mnie Nikola przepraszać nie musi, bo ja na nikogo się nie obrażam. On zostawił drużynę, kolegów, a to już zupełnie inna sprawa. Ale my już nie myślimy o Nikoli. Przed nami wyjazd do Łodzi. Chcemy zagrać dobry mecz i pokazać, że w Koronie jest zespół, który potrafi się mobilizować nawet po takiej "aferze", jaka wyszła z Nikolą - stwierdził szkoleniowiec.

W TRZYNASTU TEŻ MOŻNA

Trener Sasal nie boi się wyzwania i w dalszym ciągu uważa, że mimo bardzo wąskiej kadry, Korona jest w stanie poprawić na koniec rozgrywek czwarte miejsce w tabeli.

- W obronie sobie poradzimy, bo mamy uniwersalnych zawodników, takich jak Paweł Golański czy Jacek Markiewicz. Jest też Tomek Lisowski. Ale wiem, że mogą przyjść mecze, na które będę miał dwunastu czy trzynastu ludzi. Nie zrobiliśmy wzmocnienia do środka pola i tego żałuję najbardziej. Ale ci, co zostali i ci, których pozyskaliśmy gwarantują jakość. Mam ból głowy z powodu tej wąskiej kadry, ale przy odrobinie szczęścia damy radę. W następnym okienku transferowym zrobimy wzmocnienia, których teraz nie udało się zrobić - ocenia trener Sasal.

Z WIDZEWEM BEZ LISOWSKIEGO

Na lewej obronie miejsce Mijailovicia najpewniej zajmie Tomasz Lisowski, tyle że "Lisu" nie będzie mógł zagrać w sobotnim meczu z Widzewem w Łodzi, bo taki jest zapis w jego kontrakcie. Lisowski do Korony przychodził właśnie z Widzewa.

- Trochę jestem zdziwiony, bo takie aneksy są, ale przy wypożyczeniach. No, ale trudno, trzeba sobie radzić. W Łodzi czeka nas ciężka przeprawa, bo pamiętamy, że Widzew wygrał z nami jesienią w Kielcach 2:1 i dobrze pokazał się tydzień temu w Poznaniu. Przegrał z Lechem 0:1, ale grał naprawdę dobrze. Wynik? Jedziemy jak zawsze po zwycięstwo, ale wszystko zależy od tego, jak układa się mecz. Po wyjazdowym punkcie też najczęściej trzeba się cieszyć - przyznaje szkoleniowiec.

W KIELCACH MOŻNA SCHUDNĄĆ...
Trener Sasal jest zadowolony, że do jego zespołu trafił Dawid Janczyk i nie przejmuje się złośliwymi docinkami, że upłynie trochę czasu, nim Dawid... zrzuci zbędne kilogramy.

- Ja w Kielcach przez tych kilkanaście miesięcy zrzuciłem 10 kilo, więc to dobre miejsce na zbijanie wagi. A tak już całkiem poważnie, to nie od razu Dawid złapie, jak gra zespół i nie od razu moi zawodnicy złapią, jak najlepiej grać, by jak najwięcej drużynie dał Dawid. Ale wiem dobrze, że Korona to dobre miejsce, by odzyskać formę i odbudować się. Mógłbym wymienić kilku piłkarzy, którym to się udało i ciągną teraz zespół. Dawid ma być z nami przez dwa lata. To dużo czasu, by pokazać, na co go stać. A na pewno stać go na wiele - kończy trener Sasal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie