- Sytuacja jest dramatyczna - mówi radny z tej wsi Jacek Syska. - Drogi są wąskie, bez chodników, a samochody jadą jeden za drugim, w obie strony. Auta pędzą z nadmierną prędkością i wymijają się. Wśród nich jest mnóstwo tirów. Piesi muszą uciekać do rowu w obawie przed potrąceniem. A tędy chodzą dzieci do szkoły. Boimy się, co będzie jesienią, gdy wcześnie robi się ciemno. Wielką trwogę budzi zima. Śnieg spychany z jezdni zajmie całe pobocze. Dzieci będą chodziły środkiem ulicy między pędzącymi samochodami.
OMIJAJĄ REMONTY WIEJSKĄ DROGĄ
Dodaje, że problem pojawił się wraz z modernizacją obwodnicy Kielc. - Jak można było nie przewidzieć, że tędy pójdzie taki ruch i nie przygotować porządnego, bezpiecznego objazdu. Kierowcy chcąc ominąć korki na trasie numer 74, skracają sobie drogę przez Kostomłoty, a nasze ulice nie są przystosowane do takiego ruchu. Sytuacja jest najgorsza, gdy na głównej drodze dojdzie do wypadku, wówczas przez Kostomłoty wyznaczany jest objazd, bo innej trasy nie ma - informuje Jacek Syska.
Obie ulice należą do Starostwa Powiatowego. - Domagamy się od starosty budowy chodników wzdłuż obu ulic, aby dzieci mogły bezpiecznie chodzić do szkoły - tłumaczy radny.
Pod pismem do Starostwa Powiatowego, przygotowanym przez Stowarzyszenie Rozwoju Sołectwa Kostomłoty I Przemienienie podpisały się 262 osoby - mieszkańcy, sołtys i dwóch radnych z tej miejscowości.
URZĘDNIK NIE PRZEWIDZIAŁ
Powiatowy Zarząd Dróg od roku nie dostrzegł problemu. - Ludzie coś sobie umyślą i dzwonią do redakcji, a potem pani pyta mnie o takie głupoty. Mieszkańcy w październiku wpadli na pomysł budowy chodników i ja mam je zrobić przed zimą. A gdzie procedury, projekt i przetarg? - krzyczy Zbigniew Wróbel, zastępca dyrektora w Powiatowym Zarządzie Dróg w Kielcach. - Ludzie tego nie rozumieją, tylko chcą zaraz wszystko mieć bez kłopotów.
Na pytanie, dlaczego sam wcześniej nie wpadł na pomysł budowy chodników przy tak niebezpiecznej drodze, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
A fakty są nieco inne niż przedstawił dyrektor.
- Już w sierpniu pisaliśmy do starostwa prośbę o budowę chodników w tym miejscu. Chyba zbyt słabo naciskaliśmy. To nasz błąd, a teraz rzeczywiście nie da się ich wybudować przed zimą - przyznaje wójt Miedzianej Góry Maciej Lubecki. - To najniebezpieczniejszy fragment drogi powiatowej w naszej gminie i chodnik jest bardzo potrzeby. Wzmożone natężenie ruchu nie zniknie w przyszłym roku, taka sytuacja potrwa jeszcze przynajmniej przez dwa lata. A modernizacja obwodnicy nie będzie jednym powodem. W następnych latach planowane są inne inwestycje, które spowodują, że ta droga będzie oblegana przez kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?