Różne rzeczy kradnie się z toalet w muzycznych klubach, ale w kieleckim Luvrze klientela jest z wyższej półki, bo zwinęła reprodukcję portretu "Mona Lisa". Ponieważ każda loża w klubie jest poświęcona konkretnemu malarzowi, nie wypadało nic innego, jak kupić kolejny obraz. Spotkaliśmy właściciela Luvru Zbigniewa Olejarczyka, który go taszczył, by uzupełnić lukę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!