W Mierzawie już po tarle. Pstrągi zbudowały gniazda w nowym miejscu

Rzeka Mierzawa jest znana jako najlepsze w regionie świętokrzyskim łowisko pstrągów potokowych, ryby rosną tu wyjątkowo szybko i dorastają do rekordowych rozmiarów. Niestety, z powodu prowadzonych na rzece "prac utrzymaniowych" naturalny rozród ryb jest mało efektywny. Naturalne tarliska są zamulane, pstrągi mają też problemy z wędrówkami w górę rzeki, które uniemożliwiają sztuczne jazy. Wędkarze wraz z członkami organizacji WWF Polska postanowili pomóc pstrągom i we wrześniu w wybranych przez specjalistę - ichtiologa miejscach zbudowali dwa tarliska.

Nad wodę przywieziono kilkadziesiąt ton żwiru i kamieni, które ręcznie wrzucono do rzeki, tworząc bystrze ze żwirowo - kamienistym podłożem. Właśnie w takich miejscach pstrągi, ale też minogi, składają ikrę. - Za dwa miesiące będziemy obserwować efekty naszej pracy, liczę, że pstrągi odbędą tu tarło - mówił Michał Bień, ichtiolog z Jędrzejowa i dyrektor biura Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach.

Nie mylił się. Niedawno skontrolowano nowe tarliska. - Wykonaliśmy liczenie gniazd i wyniki są bardzo zadowalające. 21 gniazd pojedynczych, w tym jedno bardzo duże. Szacujemy, że jest to dzieło ryby długości 65-75 centymetrów. Dodatkowo odkryliśmy jedno gniazdo zbiorowe, składające się z kilku mniejszych. Teraz czekamy na wyniki inkubacji. Przed nami dokładne pomiary gniazd w celu oszacowania ilości złożonej ikry oraz wielkości samic a potem wiosenny monitoring ilości narybku wyklutego - informuje Michał Bień.

Pstrągi do tarła przystąpiły na początku listopada, gody trwały dwa tygodnie. Ryby wykopywały w żwirze dołki, do których samice składały ikrę, a samce polewały ją mleczem. Następnie zapłodnione jaja znów zostały zasypane przez pstrągi.

Jak się dowiedzieliśmy, Polski Związek Wędkarski prowadzi rozmowy z Wodami Polskimi, w planach jest budowa kolejnych tarlisk, oraz likwidacja sztucznych barier, które uniemożliwiają rybom wędrówkę w górę rzeki.