Tablice poświęconą postaci legendarnego pińczowskiego lekarza Jarosława Generowicza odsłonięto w minioną sobotę w Pińczowie. Umieszczono ją w murze frontonu szpitala, tuż przy wejściu głównym.
Uroczystość poprzedziła msza święta w intencji świętej pamięci doktora Jarosława Generowicza, jego współpracowników oraz pracowników szpitala, którzy już odeszli. Nabożeństwo w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny przy klasztorze Franciszkanów celebrowali ksiądz kanonik Jan Staworzyński, ojciec gwardian tutejszego zakonu Wojciech Madej i kapelan szpitalny ojciec Błażej.
Po liturgii grono inicjatorów upamiętnienia postaci doktora Generowicza zwiedzało obiekty zarówno byłego szpitala, w którym ordynował doktor Jarosław Generowicz, ale także nowe obiekty - w tym supernowoczesny oddział kardiologii inwazyjnej Intercard.
Przy wejściu głównym do gmachu szpitala wszystkich powitał gospodarz uroczystości - starosta pińczowski Zbigniew Kierkowski. Wśród kilkudziesięciu osób byli liderzy samorządów, radni, aktywiści Towarzystwa Przyjaciół Ponidzia, pracownicy szpitala, w tym grono lekarzy i ludzie związani w wieloma instytucjami w mieście.
Głos zabrał inicjator ufundowania tablicy - profesor Mieczysław Adamczyk, rektor Wszechnicy Świętokrzyskiejw Kielcach, który był pacjentem w czasie, gdy doktor Jarosław Generowicz ratował tu ludzie życie. Profesor Adamczyk szczegółowo opisał dokonania lekarza-legendy, podkreślając niebywałe wręcz cuda terapeutyczne, jakich dokonywał dysponując bardzo ograniczonymi możliwościami technicznymi.
- Był lekarzem, który słowa przysięgi Hipokratesa przedkładał ponad wszystkie inne wartości. Przy bardzo marnym wyposażeniu w sprzęt diagnostyczny i innych niż obecnie środkach farmaceutycznych ratował ludzkie życie, które było dla niego rzeczą najcenniejszą. Czynił to w warunkach koszmaru, jaki zgotowała II wojna światowa, ale podkreślić należy także, że leczył również wrogów naszej ojczyzny. Taka postawa czyni go wzorem dla wszystkich następnych pokoleń lekarzy - mówił profesor Mieczysław Adamczyk.
Z zachowanej dokumentacji opartej na wspomnieniach pacjentów i byłych pracowników szpitala wyczytać można rzeczy niebywałe o lekarzu-dyrektorze, który operował rannych partyzantów, a następnie ukrywał na oddziale położniczym w chwili, gdy piętra poniżej i powyżej zajmowali Niemcy. Zachowane są także opisy operowania ciężko rannego w akcji zbrojnej Julina Dytkowskiego z Buska Zdroju - żołnierza buskiego obwodu Armii Krajowej, a obecnie patrona buskiej drużyny harcerskiej. Na zakończenie uroczystości duchowni poświęcili tablicę pamięci, a jej odsłonięcia dokonali - profesor Mieczysław Adamczyk, burmistrz Włodzimierz Badurak i prawnuczka doktora Jarosława Generowicza - Małgorzata Orlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?