MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Połańcu liczą na pierwsze wiosenne zwycięstwo w roli gospodarzy. Katastrofalna sytuacja Pogoni Staszów.

Piotr SZPAK [email protected] Arkadiusz KIELAR [email protected]
- Nie ma mowy, z Wierną musimy wreszcie wygrać. Nasi kibice wystarczająco długo czekają na chwile radości - mówi obrońca trzecioligowej drużyny piłkarskiej Czarnych Połaniec Mariusz Łukawski.

Mariusz Łukawski, piłkarz Czarnych Połaniec:

Mariusz Łukawski, piłkarz Czarnych Połaniec:

- Przełamaliśmy wiosenną niemoc na własnym boisku i po dwóch porażkach zremisowaliśmy z liderem. Teraz już przyszedł czas na zwyciestwo. Wiemy, że nie będzie łatwo, ale zagramy z takim zębem, że goście nie dadzą nam rady. Liczymy na doping naszych kibiców, to dla nich chcemy przede wszystkim zwyciężyć, bo już długo czekają na wygraną.

W rundzie wiosennej drużyna z Połańca wywalczyła siedem punktów w trzech meczach wyjazdowych i tylko punkt w trzech meczach na własnym boisku.

JEST POSTĘP

Czarni przegrali u siebie najpierw z Orliczem Suchedniów 1:2, następnie ulegli rezerwom Korony Kielce 0:1, a w środę zremisowali z liderem rozgrywek LKS Nieciecza 1:1. - Jest, więc jakiś mały postęp, bo pierwszy punkt na własnym boisku został zdobyty. Teraz już pora na zwycięstwo - mówi trener Czarnych Grzegorz Tomecki.

Kibicom z Połańca wygrana faktycznie się już należy. Ostatni raz Czarni wygrali u siebie 11 listopada 2008 roku, kiedy to pokonali Pogoń Staszów 3:1.
Jesienią w Małogoszczu Wierna wygrała z Czarnymi 1:0. Teraz, więc pora na skuteczny rewanż. Byłby on tym cenniejszy, że drużyna Wiernej wyprzedza Czarnych w tabeli o trzy punkty. Mecz w sobotę 25 kwietnia o godzinie 14. Wynik i krótka relacja zaraz po meczu na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA
BRAKUJE KONCENTRACJI

W coraz gorszych nastrojach są piłkarze Pogoni Staszów, którzy wiosną wywalczyli zaledwie jeden punkt, remisując u siebie z Dalinem Myślenice 2:2. Resztę spotkań przegrali, w tym w minioną środę z Unią w Tarnowie 0:2. - Gramy dobrze, dopóki nie stracimy bramki - mówi Witold Złotnik, trener Pogoni. - Wtedy uchodzi z nas powietrze, brakuje nam koncentracji. W Tarnowie dobrze było do 25 minuty, gdy właśnie straciliśmy gola. W dodatku w 70 minucie boisko musiał opuścić po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce nasz bramkarz, Wiktor Wójcicki. Zastąpił go Dawid Małas, a nasz podstawowy golkiper, Paweł Król, pauzować będzie przez przynajmniej dwa miesiące, bo złamał rękę w meczu z Naprzodem Jędrzejów. Nie dość więc, że mamy kłopoty organizacyjno-finansowe, to jeszcze nie małe kłopoty kadrowe.

Na szczęście Wójcicki będzie mógł wystąpić w najbliższym meczu w niedzielę z Lubrzanką w Kajetanowie, wróci też po pauzie za kartki Rafał Merchut. - Nasza sytuacja w walce o utrzymanie jest nieciekawa, ale nie tracimy nadziei - deklaruje trener Złotnik. - Zostało jeszcze 10 spotkań i wiele punktów do zdobycia.
W pozostałych spotkaniach: Naprzód Jędrzejów - LKS Nieciecza, Hutnik Kraków - Puszcza Niepołomice, Neptun Końskie - Orlicz Suchedniów, Granat Skarżysko-Kamienna - Glinik Gorlice, Dalin Myślenice - Korona II Kielce, Unia Tarnów - Garbarnia Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie