W powiecie włoszczowskim uchodźcy z Ukrainy zgłaszają się po numery PESEL. Zobaczcie jak wygląda rejestracja (ZDJĘCIA)

Nadanie numeru PESEL jest podstawą funkcjonowania obywateli Ukrainy w Polsce. Dzięki temu będą mogli ubiegać się i otrzymywać świadczenia socjalne, zdrowotne, czy edukacyjne.

- W środę od rana przed naszym biurem meldunkowym ustawiła się kolejka Ukraińców, którzy przyszli do Urzędu Gminy Włoszczowa załatwić formalności. Nasi pracownicy pomagają w wypełnieniu wniosku - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa.

Również w czwartek i piątek uchodźcy cierpliwie czekali w kolejce. Przychodzą całymi rodzinami, a nawet z pupilami. - Wpis zajmuje nawet do godziny. Od pierwszych dwóch dni obserwujemy spiętrzenie liczby osób około południa. Wiadomo, że dla rodziny z małymi dziećmi lub seniorami przybycie do urzędu to wyprawa. Urząd nie jest nawet w stanie oszacować przybliżonej liczby osób, które w najbliższych dniach mogą pojawić się w celu uzyskania numeru PESEL, ale wszyscy, którzy wybiorą taką możliwość, zostaną obsłużeni - mówi Iwona Boratyn. Szacuje się, że w gminie Włoszczowa może przebywać nawet 400 uchodźców z Ukrainy.

Podobnie nadawanie uchodźcom numerów PESEL przebiega w pozostałych gminach powiatu włoszczowskiego. Tam jednak kolejki są zdecydowanie mniejsze, ponieważ przebywa tam zdecydowanie mniej uchodźców niż w gminie Włoszczowa.

Bardzo sprawnie rejestracja idzie w gminie Krasocin. Przebywa tu 52 uchodźców z Ukrainy - 25 kobiet, 26 dzieci i jedna osoba w wieku licealnym. - W środę zrobiliśmy spotkanie z uchodźcami. Między innymi ustaliliśmy kolejność zgłaszania się po numery PESEL. Dziennie przyjmujemy po siedem, osiem osób. Dzięki temu nie ma kolejek, a w ciągu około tygodnia zarejestrujemy wszystkich - mówi Ireneusz Gliściński, wójt Gminy Krasocin.

Kolejek nie ma również w gminie Secemin. - Mamy około 30 uchodźców. Codziennie rejestrujemy po kilka osób - mówi Tadeusz Piekarski, wójt Gminy Secemin.

Najwięcej, po Włoszczowie, uchodźców przebywa w gminie Moskorzew. To 54 osoby z Winnicy na Ukrainie, które znalazły schronienie w Camelii w Lubachowych oraz kilkoro, które mieszkają w prywatnych domach. - Uchodźcom z Camelii wcześniej porobiliśmy zdjęcia, które są konieczne do nadania numeru PESEL, to znacznie przyspiesza formalności. Ponadto rozplanowaliśmy kolejność zgłoszeń. Dziennie przyjeżdżają do urzędu trzy, cztery rodziny. Dzięki temu nie tworzą się kolejki. Obecnie mamy już zarejestrowanych 30 uchodźców - mówił w piątek około południa Andrzej Walasek, wójt Gminy Moskorzew.

Bez kłopotów i kolejek rejestracja przebiega również w gminach Radków i Kluczewsko, które mają mniej uchodźców. Przebywa tu - odpowiednio - około 20 i 11 obywateli Ukrainy.