19-letni Bartek z Suchedniowa zginął wiosną 2002 roku. Według śledczych miał zostać wywieziony w lasy w okolicach Warszawy i brutalnie zamordowany ciosami kamieniem i bagnetem. Kilka lat później za śmierć chłopaka, którego ciała nigdy nie odnaleziono, skazani zostali trzej mężczyźni. Sąd Apelacyjny uchylił wyrok i sprawa od nowa toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Nowym świadkiem był mężczyzna zatrzymany wraz z kilkunastoma innymi podejrzewanymi o udział w grupie przestępczej. Jest on podejrzany o to, że pomagał ukryć zwłoki Bartka. Po jego zeznaniach ponownie podjęto próbę odnalezienia szczątków nastolatka, bezskutecznie.
- Biorąc pod uwagę to, że nie potrafił wskazać miejsca ukrycia ciała, jego zeznania będą podważane przez obrońców - mówił wczoraj prokurator, uzasadniając swój wniosek, by przesłuchać jeszcze dwóch świadków - mężczyzn podejrzewanych o to, że wozili podejrzanego w okolice Warszawy.
Szybko okazało się, że jeden z mecenasów zna sytuację mężczyzn, o których była mowa. Według adwokata jeden z nich przebywa w areszcie, zaś drugi od dłuższego czasu ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości.
Wniosek złożyła również mecenas jednego z oskarżonych:
- W innej sprawie toczącej się przed tutejszym sądem, w której mój klient jest oskarżony, z opinii biegłego psychiatry wynika, że w terminie, którego dotyczy niniejszy proces, mój klient miał ograniczoną zdolność do pokierowania swym postępowaniem - mówiła.
Sąd zdecydował się zapoznać z wspomnianą opinią i wysłuchać jednego ze świadków wskazanych przez prokuratora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?