W ramach strajku nie chcą iść do szkoły! Nie milkną echa afery w Potoku Wielkim. Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty wyjaśnia, co dalej WIDEO

Nie milkną echa afery w Szkole Podstawowej w Potoku Wielkim, w gminie Jędrzejów. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy klasy ósmej, która dostała zakaz wychodzenia na przerwach na korytarz szkolny i zdecydowaną większość czasu spędza w zamkniętej sali lekcyjnej. Rodzice uczniów są oburzeni takimi "restrykcjami", a dyrekcja i grono pedagogiczne zaznaczają, że mają powody podjęcia wyjątkowych kroków. Szczegółowo piszemy o sprawie tutaj: Afera w Szkole Podstawowej w Potoku Wielkim koło Jędrzejowa! Rodzice mówią o więzieniu uczniów

Z redakcją "Echa Dnia" ponownie skontaktowali się rodzice uczniów klasy ósmej, którzy chcą konfrontacji z panią dyrektor. Część z nich rozważa podjęcie radykalnych kroków i zastanawia się nad tym, czy nie zostawić dzieci w domu do czasu zmiany decyzji dyrekcji i grona pedagogicznego. - Tak dalej być nie może. Nasze dzieci są wiezione i dłużej na to nie pozwolimy - mówi jeden z rodziców.

Co stało się w Szkole Podstawowej w Potoku Wielkim, że trzeba było zastosować tak radykalne środki? Nieco więcej w światła na sprawę rzucają pierwsze wnioski z kontroli z przeprowadzanej w szkole przez Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty.

- My w tej sprawie poprosiliśmy o wyjaśnienia dyrektor szkoły, wychowawcę, pedagoga i psychologa - mówi świętokrzyska wicekurator oświaty, Katarzyna Nowacka. - Z wyjaśnień pani dyrektor i wychowawcy klasy ósmej wynika, że działania podjęte w stosunku do uczniów wynikają z tego, że stosują oni negatywne zachowania, na przykład dokuczają sobie nawzajem i korzystają z telefonów i nagrywają na lekcjach filmiki, co bardzo utrudnia pracę nauczycielom - wyjaśnia pani kurator i dodaje, że w najbliższy czwartek, 2 marca do szkoły Podstawowej w Potoku Wielkim uda się wizytator, który osobiście sprawdzi, co dzieje się w placówce. Na razie jest to niemożliwe, ponieważ do najbliższej środy pani dyrektor będzie nieobecna w szkole.

Do sprawy wrócimy.