W Samborcu świętowali sadownicy

Obchody XXVII Wojewódzkiego Święta Kwitnącej Jabłoni rozpoczęła uroczysta msza w intencji sadowników, odprawiona w kościele parafialnym w Samborcu. Po nabożeństwie zaproszeni goście, poczty sztandarowe i mieszkańcy przeszli w barwnym korowodzie, z towarzyszeniem kapeli, na plac rekreacyjny za Urzędem Gminy.

Wójt Samborca Witold Garnuszek, otwierając imprezę, przypomniał, że jego gmina zajmuje czołową pozycję w produkcji jabłek, nie tylko w rejonie Sandomierza. Tutejsi ogrodnicy wykazują się nie tylko dużą pracowitością, ale również umiejętnością perspektywicznego myślenia, chęcią podnoszenia kwalifikacji i odwagą.

- Nasz region przyczynia się do wzrostu produkcji jabłek w kraju i umacniania się Polski na pozycji lidera w eksporcie tych owoców na świecie - podkreślił Witold Garnuszek. - Nasi sadownicy doceniają fakt, że obok wysokiej jakości produkcji bardzo ważny jest zbyt, dlatego tworzą - na razie nieśmiało - małe przetwórnie owoców. Widzą także sens działania w grupach, dlatego - mimo trudności związanych z przepisami - zakładają grupy producenckie. Zmieniają się kierunki sprzedaży owoców, z dominującego wschodu na zachód Europy, a nawet na inne kontynenty.

Życzenia dobrych plonów i wysokich cen przekazała sadownikom wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba.
Starosta sandomierski Stanisław Masternak, nawiązując do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, mówił, jak ogromne zmiany zaszły na wsi dzięki funduszom unijnym. Przypomniał, że powiat sandomierski był rekordzistą w kraju w wykorzystaniu pieniędzy z programu przedakcesyjnego SAPARD.

Funkcję gospodarzy Wojewódzkiego Święta Kwitnącej Jabłoni pełnili: Magdalena Kędzierska, dyrektor świętokrzyskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Daniel Grębowiec, właściciel 18-hektarowego gospodarstwa sadowniczego w Bogorii Skotnickiej. Magdalena Kędzierska gratulowała samborzeckim sadownikom odwagi i skuteczności w sięganiu po fundusze unijne. Chwaliła ich współpracę z agencją.

Daniel Grębowiec przekonywał, że ogrodnicy potrafią sprostać wymaganiom rynku, dostosowując produkcję do potrzeb i wymagań klienta, a także tworząc grupy.
- Powstanie grup producentów owoców daje również nadzieję na łatwiejszy dostęp do zewnętrznych środków finansowych oraz możliwość wspólnego zaopatrywania się w środki ochrony, a co za tym idzie, na obniżenie kosztów produkcji - zaznaczył gospodarz święta.

W części artystycznej najpierw zaprezentowali się uczniowie szkół działających na terenie gminy oraz młodzież z miejscowego Centrum Kultury. Na popołudnie zaplanowane zostały występy zaproszonych artystów - zespołów Lesioki, Baciary i Queen Band, zaś na wieczór gwiazdy - legendy disco polo grupy Boys.

Na placu, na którym odbywała się uroczystość, można było zapoznać się z ofertą firm i instytucji działających na rzecz rolnictwa. Swoje stoiska, między innymi z regionalnymi smakołykami, wystawiły niektóre gminy. Było wesołe miasteczko. Organizatorzy zaproponowali uczestnikom festynu również nową atrakcję - loty balonem na uwięzi. Nie zabrakło konkursów z nagrodami. Nie dopisała jednak pogoda. Po południu zaczął padać deszcz.