Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sielpi przebywa ogromna 500 osobowa grupa uchodźców w Ukrainy. Wielu przyjechało ostatniej nocy z Kijowa. Zobaczcie zdjęcia i film

Iwona Rojek
Iwona Rojek
Wideo
od 16 lat
W ośrodkach wypoczynkowych w Sielpi, gdzie przebywa obecnie około 500 uchodźców z Ukrainy trwa atmosfera gotowości do dalszego pomagania i rozwiązywania na bieżąco wszystkich pojawiających się problemów. Ostatni uchodźcy przyjechali w nocy z niedzieli na poniedziałek i nad ranem w poniedziałek z Kijowa.

Uchodźcy z Ukrainy w Sielpi - przemęczeni i zdezorientowani

Przed budynkiem hotelu Łucznik w Sielpi w poniedziałek rano stoi żółty pojazd school bus, jakim uczniowie w Anglii dojeżdżają do szkoły, po brzegi załadowany uchodźcami, matkami z dziećmi w różnymi wieku. Przez okna starają się mieć uśmiechnięte buzie i machają do nas przyjaźnie. Od jednej z kobiet dowiadujemy się, że w Sielpi są od kilku dni, teraz jadą do Końskich pozałatwiać różne sprawy. Po drodze do hotelu mijamy dwie Ukrainki, z którymi udaje nam się chwilę porozmawiać. Jedna z nich ma na imię Roksana, druga Ludmiła, obie dziękują za warunki jakie zastały po przyjeździe. – Przyjęto nas bardzo dobrze, ale będziemy tu niedługo, wybieramy się dalej, ja do Poznania, a koleżanka jedzie do Gdańska- mówią po ukraińsku.

od 16 lat

- Tam mamy przyjaciół. Jesteśmy szczęśliwe, że udało nam się uciec z naszego kraju. Wojna jest straszna . Ciągle nadsłuchiwałyśmy syren. Dobytek jest nieważny, tylko życie - mówią Ludmiła i Roksana.

Nieco bardziej rozmowna jest sympatyczna Ola, która przyjechała w nocy z 5 letnią córeczką Daszą i mamą Tamarą z Kijowa. Opowiada, że przed ucieczką przez 6 dni siedziały w schronie.

– Bardzo się bałyśmy i nadal się boimy, nie wiemy co będzie – mówi Ola. - Wcześniej miałyśmy normalne życie, ja pracowałam w restauracji, córka chodziła do przedszkola. Na Ukrainie został mój mąż i tata, nie mogli wyjechać. Nie wiemy co się z nimi będzie, czy przeżyją. Powiedziano nam , że wyjeżdżamy tylko na kilka dni - dodaje Ola.

Wsiadły z jedną torbą, żeby tylko uratować życie. Ola nie rozumie po polsku, ale włącza sobie na komórce tłumacza i chętnie odpowiada na nasze pytania.

– Nikt się nie spodziewał, że ta wojna wybuchnie mówi - młoda kobieta. – Chcielibyśmy jak najszybciej wrócić na Ukrainę, ale jak się nie da, wyjedziemy z Polski do Estonii, albo do Niemiec. Tam mamy przyjaciół. Tu w Polsce zastałyśmy bardzo dobre warunki,
możemy wreszcie umyć się i odpocząć. Jesteśmy tacy wdzięczni - mówi Ola.

Mają dużo pytań
W kolejnym hotelu Kuźnica trafiamy akurat na spotkanie Krzysztofa Jasińskiego, wiceburmistrza Końskich z obsługą hotelu, nauczycielami, policją, wolontariuszami i kilkoma Ukrainkami.

Jedna z nich mówi, że planuje wyjechać do kuzynki do Norwegii. – Chcemy zebrać dane personalne wszystkim przybyłych. Przekazać uchodźcom z Ukrainy najważniejsze wiadomości. Gdzie mogą wymienić pieniądze, jeśli je mają, do jakich szkół czy przedszkoli mogą zapisać dzieci, gdzie przyjmie ich lekarz, zorientować się jakie mają dalsze plany. Najlepiej by było jakby Ukraińcy podyktowali komuś z obsługi hoteli na kartkach swoje pytania, tłumacz by je przetłumaczył, a my udzielilibyśmy odpowiedzi. Potrzebne nam są też rzeczy o dłuższym terminie przydatności, także nowa odzież, którą można zostawić w Domu Kultury w Końskich oraz u harcerzy - – mówi wiceburmistrz Krzysztof Jasiński.

Obecna na spotkania Anita Tkaczyk, właścicielka jednego z hoteli dodaje, że mają u siebie matki z dziećmi od płaczących noworodków do wystraszonych nastolatków. – Jak się obudzą, bo dużo z nich jeszcze odsypia te okropne przeżycia musimy im wytłumaczyć gdzie są, gdzie mogą się wykąpać, w jakich godzinach są posiłki. Mamy mnóstwo pracy i wiele logistycznych problemów do rozwiązania - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie