W skarżyskim starostwie mają gest. Ogromne podwyżki dla zarządu powiatu. Zobacz, ile dostali

W Polsce jesienią zmieniły się przepisy dotyczące minimalnych i maksymalnych wynagrodzeń urzędników wysokiej rangi, oraz diet radnych. Samorządowcy skorzystali z okazji i dali sobie potężne podwyżki. Najpierw ustalono nowe stawki diet radnych i pensję starosty.

Przewodniczący Rady Powiatu dostawał co miesiąc 1915 złotych diety, teraz ma 3479 złotych. Wiceprzewodniczący rady z 1754 złotych dostał podwyżkę na 2792 złote. Przewodniczący komisji mieli 1610 złotych, teraz otrzymują po 2577 złotych. Dieta wiceprzewodniczących z 1253 złotych wzrosła do 2276 złotych. Nieetatowy Członek Zarządu Powiatu z 1754 złotych otrzymał podwyżkę do 3436 złotych. Szeregowi radni, których diety wynosiły 984 złote, dostają obecnie po 2147 złotych.

Pensję starosty Artura Berusa radni podnieśli z 9660 złotych do kwoty 17 875 złotych brutto. Podwyżka wyniosła 85 procent.

Starosta nie pożałował też swoim najbliższym współpracownikom. Jak się dowiedzieliśmy, i oni niedawno otrzymali potężne podwyżki. Jakie?

Wicestarosta Anna Leżańska - poprzednie wynagrodzenie 8 960 złotych, obecnie 17 290 złotych. Wzrost wynagrodzenia o 93 procent

Etatowi członkowie zarządu powiatu Katarzyna Bilska i Tadeusz Bałchanowski - poprzednie wynagrodzenie 7 056 złotych, obecnie 14 070 złotych. Wzrost zarobków o 99,5 procent

Skarbnik Urszula Wrona - poprzednie wynagrodzenie 9 184 złotych, obecnie 15 540 złotych - wzrost o 69 procent.

Sekretarz Małgorzata Nosowicz - poprzednie wynagrodzenie 9 800 złotych, obecnie 15 064 złotych. Podwyżka o 53,7 procent.

Jak informuje Jolanta Jagiełło, rzecznik starostwa powiatowego w Skarżysku - Kamiennej, powyższe wynagrodzenia nie obejmują dodatku za wieloletnią pracę, który wyliczany jest w każdym przypadku indywidualnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami. To znaczy, że faktycznie wymienieni urzędnicy dostają jeszcze więcej pieniędzy.

Członkowie władz powiatu mogą się cieszyć z wreszcie "godnych" wynagrodzeń. W końcu wszystko drożeje i coraz trudniej związać koniec z końcem. Podwyżek nie dostali urzędnicy niższych szczebli, poza tymi, którzy zarabiali najniższą krajową, czyli 2800 złotych brutto. Po ustaleniu przez rząd wyższej płacy minimalnej, o 27 pracowników starostwa otrzymało podwyżki wynikające z podwyższenia płacy minimalnej od stycznia 2022 r. do kwoty 3010 zł. Dostali po 210 złotych podwyżki brutto, czyli 167 złotych "na rękę". Ich wynagrodzenia wzrosły o 7,5 procent.

Samorząd powiatowy nie należy do szczególnie zamożnych. Jak starosta wyjaśnia powody przyznania swoim podwładnym tak wysokich podwyżek?

- Sejm ustawą z 17.09.2021 r. narzucił podwyżki dla samorządowców w całej Polsce. Na ostatnich sesjach praktycznie w całej Polsce zapadały więc decyzje o podniesieniu wynagrodzeń wójtom, burmistrzom, prezydentom, marszałkom województw czy starostom. Ustawa też dotyczyła wicestarostów, członków zarządu itd. Dla przypomnienia: Rząd najpierw zabrał, teraz rozdaje. W 2018 roku obniżył wynagrodzenia samorządowcom o 20 procent. Była to odpowiedź na aferę z nagrodami dla ministrów. Nowe rozporządzenie z nowymi wynagrodzeniami - można powiedzieć, postawiła samorządowców w dość kłopotliwej sytuacji - wyjaśnia starosta Artur Berus.

- Głosowałem przeciwko podwyżkom diet radnych. Przy ustalaniu wyższej pensji dla starosty wstrzymałem się od głosu, bo uważam, że osoba na tym stanowisku powinna godziwie zarabiać. Kwoty podwyżek dla członków zarządu są szokujące. Pewnie należało podnieść im wynagrodzenia, ale nie o tyle! Kto dziś dostaje prawie sto procent podwyżki? Smutne, że tak się stało - komentuje opozycyjny radny Roman Wojcieszek.