Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że na lokalnym, skarżyskim podwórku miejscowi działacze Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości będą potrafili utrzymać pokojową koegzystencję. Gdy z Platformy wyrzucono członków partii związanych z Krzysztofem Grzegorkiem i Michałem Okłą, ci nazywali "nową" Platformę posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz PiS-Bis. Nic bardziej mylnego. Nie minęło wiele czasu, a lokalni politycy skaczą sobie do oczu, biorąc przykład z góry. Kolejną okazją do konfliktu była sobotnia wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Skarżysku-Kamiennej.
- Zależało nam na tym, żeby odwiedził nasze miasto - mówi Okła - Drewnowicz.
Prezydent nieobecny
Takie odwiedziny są drobiazgowo przygotowywane. Ustalano między innymi, kto w imieniu skarżyszczan powita Głowę Państwa. Miał to być prezydent Skarżyska Roman Wojcieszek. Ten jednak był nieobecny ze względu na sprawy rodzinne.
- Ustaliliśmy, że w jego imieniu będę witał ja. Miałem nawet przygotowany tekst przemówienia. Tymczasem w dniu wizyty otrzymałem wiadomość, że kancelaria prezydenta uznaje, iż wiceprezydent to zbyt niska ranga - mówi wiceprezydent Grzegorz Małkus, członek Prawa i Sprawiedliwości. - Zarówno Jan Maćkowiak jak i ja osobiście prosiliśmy Romana Wojcieszka, żeby zmienił osobiste plany i był w Skarżysku. Tłumaczyliśmy, że jego nieobecność zostanie źle odebrana - informuje Marzena Okła-Drewnowicz. Ale widocznie nie mógł być - dodaje.
Nie podszedł
W sobotę w Miejskim Centrum Kultury Bronisława Komorowskiego witał skarżyszczanin Jan Maćkowiak z Platformy Obywatelskiej, członek zarządu województwa. Małkus nie miał okazji porozmawiać z prezydentem Polski. - Na nieoficjalnym spotkaniu poproszono nas o zebranie się w grupy, do każdej pan prezydent miał na chwilę podejść. W naszej byli między innymi poseł Andrzej Bętkowski, starosta Michał Jędrys, szef miejskiej rady Andrzej Dąbrowski (wszyscy z Prawa i Sprawiedliwości - przyp. red.). Niestety, jakoś tak się stało, że do nas pan prezydent nie podszedł - opowiada Grzegorz Małkus. Wczoraj miejski zarząd Prawa i Sprawiedliwości wydał specjalne oświadczenie.
"Przebieg wizyty prezydenta RP w naszym mieście, a zwłaszcza w MCK zakończył się pożałowania godnym przedstawieniem na potrzeby PR Platformy Obywatelskiej" - czytamy w piśmie.
Naruszyli obyczaje?
"Pełnienie honorów gospodarza tego spotkania przez członka zarządu województwa świętokrzyskiego Jana Maćkowiaka przy obecności marszałka, przewodniczącego rady miasta, starosty i prezydenta uważamy za naruszenie obyczajów samorządowych i zasad kultury politycznej. Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej jest prezydentem wszystkich Polaków, a nie jednej, jedynie słusznej opcji politycznej" - napisali członkowie Zarządu Komitetu Miejskiego Prawa i Sprawiedliwości w Skarżysku.
- Potwierdzenie nieobecności Romana Wojcieszka dostaliśmy bardzo późno. Uznaliśmy, że Jan Maćkowiak, jako członek władz regionu i mieszkaniec miasta będzie odpowiednią osobą, by powitać prezydenta. Zostało to skonsultowane z marszałkiem. Myślę, że to był normalny wybór, nie żadna niestosowność - twierdzi Marzena Okła-Drewnowicz.
Grzegorz Małkus powiedział nam z kolei, że o tym, że będzie zastępować Wojcieszka, wiadomo było kilka dni wcześniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
