MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Stąporkowie trwa batalia wędkarzy z gminą o zalewy

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Czy gmina Stąporków, w przeciwieństwie do zalewu Miła, wykupi operat wodno-prawny na zbiornik w Krasnej (na zdjęciu)?
Czy gmina Stąporków, w przeciwieństwie do zalewu Miła, wykupi operat wodno-prawny na zbiornik w Krasnej (na zdjęciu)? Piotr Stańczak
Czy przedstawiciele kół dogadają się z miejscowymi władzami w sprawie pozwoleń wodno-prawnych?

Przedstawiciele kół wędkarskich z gminy Stąporków nie rezygnują z batalii o zbiorniki wodne. Chcą, by gmina wykupiła operaty wodne, pozwalające piętrzyć wodę w zalewach. Punktem zapalnym jest akwen Miła. Burmistrz Dorota Łukomska na każdym kroku pokazuje pismo z Regionalnej Izby Obrachunkowej, wedle którego nie jest to zadanie własne samorządu. - Wszędzie można, tylko nie u nas... - ripostują wędkarze.

W gminnych kołach Polskiego Związku Wędkarskiego odbywają się zebrania sprawozdawcze. W minioną niedzielę spotkali się członkowie tej organizacji ze Stąporkowa. Bez udziału władz gminy. Wędkarze znów dyskutowali m.in. o zalewie Miła w mieście.

Obawy, zapewnienia, serial trwa

Przypomnijmy, teren nad tym zbiornikiem zamierza zagospodarować Wiesław Jedynak, prywatny przedsiębiorca z Huciska, właściciel firmy Hrist. Ma tam powstać centrum agroturystyczne. Planuje też wykupić operat wodno-prawny, który umożliwi mu piętrzenie wody w zbiorniku. Przedsięwzięcie od początku popiera burmistrz Dorota Łukomska, przekonując, że to szansa na rozwój miasta. Stąporkowscy wędkarze nadal mają obawy, że nowy właściciel ograniczy im dostęp do zalewu. Zaprzecza temu Barbara Gębska, dyrektor firmy Hrist, która reprezentowała inwestora podczas konsultacji społecznych w tej sprawie pod koniec 2013 roku.

- Po uzyskaniu operatu wodno-prawnego inwestor będzie mógł starać się o korzystanie z urządzenia piętrzącego wodę na rzece Czarnej. Zbiornik nadal należeć będzie do skarbu państwa. Działamy na tym terenie od ćwierćwiecza i jesteśmy otwarci na współpracę zarówno z gminą jak i wędkarzami - przekonywała podczas rozmowy z "Echem Dnia".

Sąsiedzi sobie poradzili

Wędkarze woleliby jednak, aby to gmina wykupiła operat. Mimo zapewnień przedstawicieli inwestora wciąż mają obawy, czy ten nie ograniczy im dostępu do zalewu. Nic na razie nie wskazuje, aby urząd starał się o wodny operat. Burmistrz przypomina:

- Regionalna Izba Obrachunkowa w Kielcach wydała opinię, w której wyraźnie wskazuje, że gmina nie może wydać pieniędzy na ten cel. Mimo wcześniejszych starań samorządu, jeszcze sprzed lat, zbiorniki nie zostały przekazane gminie we władanie. O tym wiedzieli wędkarze, którzy i tak zbierali podpisy w przedmiotowej sprawie. Do mnie nie trafił żaden list, żaden z 800 podobno podpisów złożonych przez mieszkańców Gminy - mówi Łukomska. Krzysztof Wojcierowski, radny powiatu koneckiego i jednocześnie członek koła wędkarskiego z pobliskiej Krasnej twierdzi inaczej:

- Jeśli burmistrz postawiła pytanie, czy może utrzymywać cały zbiornik, to odpowiedź musiała być negatywna, bo należy on do skarbu państwa, nie gminy. Operat to co innego, dotyczy zgody tylko na piętrzenie wody. Sąsiednie Końskie na własność posiadają już trzy zbiorniki. Starostwo jako reprezentant skarbu państwa bardzo chętnie przekazuje zalewy na rzecz gmin, nie w ręce prywatne. Władze Stąporkowa tymczasem rezygnują z operatów - przypomina.

Urzędnicy "na prawie", wędkarze nie rezygnują

Łukomska deklaruje, że jest gotowa do rozmów.

- Drzwi burmistrza stoją otworem dla wszystkich tych, którzy szukają sposobu na rozwiązanie tematu rozmową. Ona wiele wyjaśnia, można dojść do porozumienia, a w moim przekonaniu zgoda buduje. Operat wodno-prawny na zbiornik będzie, wykona go inwestor. Przecież o to chodziło wędkarzom. Dodam, że pozwolenie wodno-oprawne to koszt około 12-15 tys. zł, nie jak mówili niektórzy urzędnicy starostwa - 300 zł. Tylko sam roczny przegląd wymaga dwóch tysięcy zł - twierdzi burmistrz.

Wojcierowski przyznaje, że to urzędnicy są obecnie "na prawie". Jeśli władze będą wykazywały wolę, aby operaty wykonywali prywatni inwestorzy, wędkarze niewiele zdziałają. - Możemy protestować, krzyczeć, wrzeszczeć, apelować do rozsądku, ale od strony prawnej nic więcej nie wywalczymy. Słuszność tych decyzji mogą dopiero ocenić wyborcy. Na razie jesteśmy pozostawieni sami sobie - dodaje radny. Mimo tego wędkarskie środowisko nie rezygnuje z batalii o Miłą.

Operat dla Krasnej?

Wobec powyższych wielu zainteresowanych mogą zaskoczyć plany gminy wobec innego zalewu w Krasnej. Samorząd zabezpiecza bowiem pieniądze na... wykonanie operatu i przegląd na zbiornik w Krasnej, którym - w ramach porozumienia - bezterminowo gospodaruje.

- Teraz wygasa pozwolenie wodno-prawne, więc przygotowujemy się do opracowania nowego. Mamy podstawę prawną pozwalającą nam na to, w innych przypadkach nie ma takiej możliwości. Tak samo jest w Końskich - tam gdzie prawo pozwala, są pozwolenia, na innych nie - zapewnia Łukomska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie