Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Starachowicach maszerowali przeciwko islamizacji

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Marsz Przeciwko islamizacji przeszedł ulicami Starachowic.
Marsz Przeciwko islamizacji przeszedł ulicami Starachowic. Monika Nosowicz-Kaczorowska
"Opamiętaj się rodaku, Polska tylko dla Polaków", "Polska wolna od islamu", "Bóg, honor, ojczyzna - narodowa Kielecczyzna", "Islamistów tu nie chcemy, Polskę to my budujemy", "Polska to my, a nie Donald i jego psy", "Polskie dzieci obronimy, islamistów nie wpuścimy" - krzyczeli uczestnicy marszu przeciwko islamizacji Polski, którzy przemaszerowali ulicami Starachowic w niedzielne popołudnie.

Były też bardziej radykalne okrzyki - "Raz sierpem raz młotem islamską hołotę" czy "A na drzewach zamiast liści będą wisieć islamiści".

Marsz wyruszył z placu pod skałkami przy Alei Armii Krajowej krótko po godzinie 15. Na placu zebrała się spora grupa przeciwników przyjmowania do Polski uchodźców. Byli to głównie młodzi mężczyźni, ale w marszu wzięły udział też panie, a nawet dzieci przyprowadzone przez rodziców.

Na czele grupy szli młodzi ludzie, którzy nieśli banery z nazwami organizacji organizujących przemarsz: Młodzieży Wszechpolskiej ze Starachowic oraz starachowickiego oddziały Obozu Narodowo -Radykalnego. Grupa idąca za nimi niosła prześcieradło, na którym napisano: "Uchodźców sprowadzacie, Rodaków w d... macie! Stop islamizacji Polski". Protestujący przeszli ulicami Wojska Polskiego, Marszałka Piłsudskiego i Niską do rynku. Przemarsz zabezpieczała policja oraz Straż Miejska. Nie doszło do żadnych incydentów. Protest był dość głośny, ale bardzo spokojny. Na rynku głos zabrali przedstawiciele organizatorów marszu.

- Uchodźcy wcale nie chcą do nas przyjeżdżać. To nie Polska jest ich celem, tylko Niemcy, Austria czy kraje skandynawskie, gdzie jest wysoki socjal. Nam się wmawia, że oni chcą do nas, podczas gdy Polska jest dla nich tylko krajem tranzytowym. Chcemy mówić głośno prawdę, trzeba tę prawdę ciągle powtarzać w miejscach publicznych - podkreślał Filip Bator ze świętokrzyskiej organizacji Obozu Narodowo-Radykalnego.

Przemawiał też przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej. Mówił, że uchodźcy przyjeżdżają do Europy bez żadnych dowodów tożsamości, a nawet wycinają swoje linie papilarne, żeby uniemożliwić swoją identyfikację i chcą żyć w luksusach za nasze pieniądze. Głos zabrał też Krzysztof Basiaga, kandydat do Sejmu z partii KORWiN.

- To nie są uchodźcy tylko nielegalni imigranci. Polska ma ich przyjąć 12 tysięcy. 12 tysięcy mężczyzn, z których każdy przyprowadzi tutaj swoją rodzinę - żonę i z ośmioro dzieci. Nie oszukujmy się, będzie ich tu ze sto tysięcy. W tym gronie wyślą nam terrorystów. My tego w Polsce nie chcemy. To obca cywilizacja, obca kultura i obca religia. Oni nie chcą się z nami asymilować, tylko będą nas chcieli zmienić - mówił Krzysztof Basiaga.

Protestujący podkreślali, że o problemie uchodźców trzeba mówić głośno, chociaż Polski on jeszcze nie dotyczy w tak znacznym stopniu jak Grecji czy Francji. Zdaniem wielu uczestników marszu, obowiązkiem Polaków jest dbanie o bezpieczeństwo i dobro swoich rodzin, nie solidarność wobec innych państw, które wcześniej nie wykazały się solidarnością wobec Polski. Na zakończenie protestu na rynku odpalono flary, odśpiewany został Hymn Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie