To miejsce, zwłaszcza w czasie świąt Bożego Narodzenia jest wyjątkowe. I o tym przekonują się wszyscy - zarówno goście, którzy do znanego w całej Polsce Klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej mają przysłowiowe „dwa kroki”, jak i ci, którzy na ziemię Świętego Krzyża przyjeżdżają z nieco bardziej odległych zakątków regionu. Nie brakuje także tych, którzy na Święty Krzyż przyjeżdżają spoza naszego województwa. Niemal wszyscy potwierdzają jednak - to miejsce magiczne - które sprawia, że każdy, kto tu jest pierwszy raz, będzie chciał wrócić.
Jak co roku klasztor na Świętym Krzyżu podczas świąt Bożego Narodzenia przeżywał oblężenie wiernych i gości. Ich najazd można było zaobserwować zwłaszcza we wtorek, w drugi dzień świąt. Wtedy, aby wyjechać z terenu klasztoru po mszach świętych, trzeba było czekać w gigantycznym korku, a trwać mogło to nawet do dwóch godzin. Ci, którzy dotarli jednak do znanej w całej Polsce bazyliki - nie żałowali. Oprócz uroczystych mszy świętych, żywych i sztu-cznych szopek, wierni mogli także podziwiać niesamowite widoki ze świętego krzyża, zwiedzać muzeum misyjne, czy przejść się szlakiem królewskim.
- Dla nas to, że nie ma miejsc siedzących w klasztorze podczas mszy świętych, to dobra wiadomość. Cieszymy się, że tyle osób chce poznać magię Świętego Krzyża i że tyle dobrych serc gości wśród nas. To znakomita wiadomość - mówił ksiądz odprawiający mszę świętą w drugi dzień świąt.
Oprócz czterech mszy świętych w ciągu dnia, w których wierni mogli brać udział, liczni goście z zaciekawieniem zwiedzali też inne atrakcje, które niesie za sobą ziemia Świętego Krzyża. Oczywiście, jak co roku dużą popularnością cieszyła się żywa szopka, do której lgnęły zwłaszcza dzieci. A w niej były między innymi kury, gołębie, kaczki, baranki, czy osły. Żywa szopka będzie otwarta dla gości do soboty, 6 stycznia.
- Jesteśmy tu pierwszy raz, ale bardzo nam się podoba. Jeśli tylko będziemy mieli okazję, w następnym roku również tu się pojawimy. To piękne miejsce i wyjątkowe dla regionu świętokrzyskiego, niezwykle klimatyczne. Mamy rodzinę w regionie, dlatego na pewno jeszcze tu zawitamy - mówili Agnieszka i Robert, którzy na co dzień mieszkają w Dąbrowie Górniczej, a na święta przyjechali do rodziny.
ZOBACZ: WSPANIAŁE ŚWIĄTECZNE ILUMINACJE W POWIECIE KIELECKIM [WASZE ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?