W Świętokrzyskiem jest rekordowo niskie bezrobocie

Według najnowszego raportu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach, stopa bezrobocia w kwietniu w naszym regionie spadła poniżej magicznych 10 procent i wyniosła 9,9 procent. To wynik nienotowany dotąd w historii regionu, ale w porównaniu do średniej krajowej nadal wyższy aż o 2,2 procent.

Powiat buski zadziwia!

W porównaniu do marca 2017 roku bezrobocie spadło we wszystkich powiatach województwa świętokrzyskiego. Najbardziej w: buskim, kieleckim, ostrowieckim, mieście Kielce oraz powiatach konec-kim, włoszczowskim, staszow-skim i jędrzejowskim. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych we wszystkich urzędach pracy województwa świętokrzyskiego spadła z 55.426 do 52.131, czyli o 3295 osób. Wśród nich jest dużo osób młodych, do 30. roku życia – około jednej trzeciej widniejących w rejestrach. Większość wśród osób poszukujących zatrudnienia stanowią kobiety – 50,4 procent. Bez prawa do zasiłku jest u nas teraz 84,4 procent zarejestrowanych osób.

– Powiat buski jest zdecydowanym liderem na mapie bezrobocia w regionie. Zanotował duży spadek i może się szczycić niespełna 5-procentową stopą bezrobocia. Na przeciwnym biegunie jest powiat skarżyski, który podnosi się w statystykach, ale nadal zajmuje ostatnie miejsce. Dobre wyniki województwa należy tłumaczyć rozpędzającą się gospodarką. W wielu branżach, jak przemysł przetwórczy, meta-lowo-odlewniczy, usługowo--handlowy, już brakuje nawet rąk do pracy. Kierowców, specjalistów w obsłudze maszyn, linii technologicznych jest u nas jak na lekarstwo – mówi Paweł Lulek, kierownik Zespołu do spraw Informacji, Promocji Urzędu i Współpracy z Partnerami Rynku Pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Kielcach.

Jest praca i... są bezrobotni

Skoro więc jest praca, dlaczego tak duża grupa osób nie może jej znaleźć? – Może to dziwić i brzmi jak paradoks, ale ręce do pracy są, a pracować nie ma komu. Są tego przyczyny, a do głównej zaliczyć należy długo-trwałe bezrobocie. Osoby do-tknięte nim mają ogromny problem z pracą, ponieważ nie potrafią się odnaleźć w szybko zmieniającej się rzeczywistości na rynku. Często nie mają nawet podstawowych umiejętności w poruszaniu się w nowych technologiach, jak na przykład Internet. Trzeba każdego z nich, często indywidualnie, uczyć od podstaw wielu umiejętności i integrować z rynkiem pracy. Sytuacja jest o tyle dobra, że w porównaniu do lat 90. ubiegłego wieku, kiedybezrobocie sięgało u nas apogeum, w tej chwili jest ich niewiele ponad 50 tysięcy ludzi bez pracy. Z taką liczbą da się pracować niemal indywidualnie i my to robimy, by mogli wejść na rynek – wyjaśnia Lulek.

Nadal ma nam spadać

Czy dobra passa jeszcze potrwa? – Przed nami wiosna i lato, które ze względu na branże rolniczą, przetwórczą, transportową i budowlaną są czasem obfitości ofert pracy. Dlatego przynajmniej do jesieni bezrobocie będzie spadać. Ale dobre prognozy dotyczą i końcówki roku. Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego, w ostatnim czasie przybyło stałych etatów, głównie w obsłudze nieruchomości, transporcie, handlu, przemyśle. To wróży już drugi rok spadku bezrobocia – mówi ekspert.